Data: 2006-03-27 11:54:53
Temat: Re: kryzys?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Elske <k...@o...pl> napisali:
>
> Ojejejej biedaczek, malutki dziubdziuś, niewiniątko w ząbek czesane.
> Skąd wniosek, że był przez nią zaniedbany i niedoceniany? Bo każdy
> facet, który zdradza (albo na moje: puszcza się) jest zaniedbywany?
Gdyby zaspokajala jego potrzeby, to chyba by nie szukal szczescia gdzie
indziej?
> Może sam masz problem ze soba i szukasz durnego usprawiedliwienia? Mi to
> zakrawa na usprawiedliwianie gwałtu: sama się prosiła, bo miała ładną
> sukienkę.
ROTFL :DDD Internetowe pogaduch juz do rangi gwaltu urosly.
Moze jeszcze morderstwo ze szczegolnym okrucienstwem?
> A zdrada jest idealnym rozwiązaniem tego problemu?
Nie jest rozwiazaniem, tylko z problemu wynika.
Poza tym nie nazwal bym zdrada zawierania nowych znajomosci.
> Ciekawe podejście do
> sprawy. Po mojemu to jest tak: jeśli czuje się zaniedbywany to powinien
> postawić sprawę jasno i uczciwie. A to co on robi to jest po prostu
> najzwyklejsze w świecie świństwo nic więcej. Twoje tłumaczenie IMHO jest
> tylko znajdowaniem usprawiedliwienia dla czyjejś podłości. Wsio na ten
> temat.
Myslisz, ze mam prawo zabronic mojej zonie utrzymywania kontaktow z jej
znajomymi? A moze odebrac jej syna jak zatanczy z innym facetem?
>
>
--
....................................................
...........
. KRZYZAK ############ UWAGA! ################.
. Skierniewice ####################################.
......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl ..
|