Data: 2003-04-12 11:55:22
Temat: Re: krzyk
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ajtne"
> W ogóle odpowiedź na Twoje pytanie
> kojarzy mi się z płaczem niemowlęcia...;)
mi na początku też ale stwierdziłam że byłoby tak tylko gdyby dorośli
zatracili umiejętność płakania, a tak nie jest. tak więc IMO płacz to
płacz.. krzyk to krzyk.. nie można ich całkowicie utożsamiać
> Bo jakby tak było, że automatycznie bezsilmność=krzyk,
nigdy nie powiedziałam że tak mają wszyscy, nawet w poście do Ciebie o tym
pisałam więc byłoby mi nieco sympatyczniej gdybyś odpowiadając na moje posty
sprawdzała co jest w nich napisane :]
> Czy ja wiem... ;)
nie to nie ;p
> Bezsilność->frystracja->agresja->zwyżka adrenaliny->krzy
czyli krzyk jest sposobem na.. ujście adrenaliny??
> > dla nikogo-ok ale "po nic"... ee.. kombinujesz ;p właśnie mówisz że jest
> > "dobrze sobie pokrzyczeć" więc to po nic już o oznacza że _po_to_....
żeby
> > zrobić sobie dobrze ;)
> A nie - ja mówię o profilaktyce ;P Więc w danym momencie - "po nic" ;))))
a tak ;) sama powiedziałaś że _dla_profilaktyki_ czyli: po coś, masz cel :]
> :)
ja też
|