« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-21 09:58:11
Temat: książka skarg i zażaleńhttp://info.onet.pl/939041,11,item.html
A co Wy byście dzisiaj wpisywali do takiej książki i czy wg Was powinna
wrócić do sklepów.
Pzdr.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-21 15:14:06
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
> A co Wy byście dzisiaj wpisywali do takiej książki i czy wg Was powinna
> wrócić do sklepów.
Jasne, że taka książka powinna być w każdym sklepie. Ja w moim najczęściej
odwiedzanym sklepie wpisałabym prośbę, żeby pan ochroniarz rzując gumę
zamykał usta, bo tracę ochotę do zakupów jak go widzę. A w innym sklepie,
którego już nie odwiedzam poskarżyłabym się na sprzedawczynie, bo
strasznie krzyczą na klientów, którzy chcą coś czego nie ma aktualnie w
sklepie. Oj miałabym co pisać. I lepiej bym się czuła nie dusząc tego w
sobie. O przedatowanych kefirach, zaklejaniu metką z ceną daty
przydatności, o macaniu chleba gołymi rękami...
Rozmarzyłam się
Pozdrawiam
Patrycja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-21 16:22:54
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Darmond" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cb6vvc$4jf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> sobie. O przedatowanych kefirach, zaklejaniu metką z ceną daty
> przydatności, o macaniu gołymi rękami...
> Rozmarzyłam się
Ja też.
dzudzu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-23 17:34:52
Temat: Re: książka skarg i zażaleńdzdzownica wrote:
> Użytkownik "Darmond" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:cb6vvc$4jf$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>sobie. O przedatowanych kefirach, zaklejaniu metką z ceną daty
>>przydatności, o macaniu gołymi rękami...
>>Rozmarzyłam się
>
> Ja też.
> dzudzu
>
>
No, czasy sie troche zmienily, ja teraz po prostu nie kupuje w sklepach,
w ktorych cos mi sie nie podoba. A co do skutecznosci takich ksiazek i
ich nowych odpowiednikow. Kiedys (niezbyt dawno) w jednym ze sklepow
zobaczylem taka wywieszke, ze tu klienci moga wrzucac karteczki ze
skargami, uwagami, wnioskami itp. Pod spodem byl blat ze szczelina jak
na listy, a pod nim kosz na smieci, nawet wylozony foliowym workiem do
smieci. Naprawde autentyczne !
BK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-24 14:50:53
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Boguslaw kempny" <k...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:40d9bf3c@news.stanpol.com.pl...
> No, czasy sie troche zmienily, ja teraz po prostu nie kupuje w sklepach,
> w ktorych cos mi sie nie podoba.
To ja już nie miałabym gdzie robić zakupów :(
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-24 20:19:10
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
news:cb6bda$9j8$1@news.dialog.net.pl...
> http://info.onet.pl/939041,11,item.html
>
> A co Wy byście dzisiaj wpisywali do takiej książki i czy wg Was powinna
> wrócić do sklepów.
>
> Pzdr.
> Iwona
> Witam !
> Ja pracuję w sklepie samoobsługowym i wierzcie mi
to klient uczy chamstwa sprzedawców a nie odwrotnie.
Jak byście byli na moim miejscu to by się Wam odechciało pracować.
Lubię to co robię ale czasami mi się chce kogoś kopnąć.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-25 07:14:30
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Iwona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cbfd6o$r9s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Ja pracuję w sklepie samoobsługowym i wierzcie mi
> to klient uczy chamstwa sprzedawców a nie odwrotnie.
> Jak byście byli na moim miejscu to by się Wam odechciało pracować.
> Lubię to co robię ale czasami mi się chce kogoś kopnąć.
> Iwona
...Ale sama chodzisz do innych sklepów? Jesteś wówczas klientką. Jak
odbierasz to z drugiej strony ... lady? Jesteś zawsze zadowolona z obsługi
(podejście do klienta, reklamacje, pomoc np.w wyborze produktu itd.)?
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-25 08:44:35
Temat: Re: książka skarg i zażaleń>
> Użytkownik "Iwona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cbfd6o$r9s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Ja pracuję w sklepie samoobsługowym i wierzcie mi
> > to klient uczy chamstwa sprzedawców a nie odwrotnie.
> > Jak byście byli na moim miejscu to by się Wam odechciało pracować.
> > Lubię to co robię ale czasami mi się chce kogoś kopnąć.
> > Iwona
>
> ...Ale sama chodzisz do innych sklepów? Jesteś wówczas klientką. Jak
> odbierasz to z drugiej strony ... lady? Jesteś zawsze zadowolona z obsługi
> (podejście do klienta, reklamacje, pomoc np.w wyborze produktu itd.)?
>
> Iwona
> To ja mam jednak szczęscie, chodzę do "znajomych" sklepów a dziewczyny
sprzedające syczą przez zęby "tego proszę nie brać",i ... odnoszę na półkę. I
obie strony są zadowolone. Pozdrawiamy się na ulicy. Póki są , nie zmienię tych
sklepów. Choć zdażają się egzemplarze, które nalezy omijać dużym łukiem. Mój
mąż wie więcej na ten temat...bo On niedzielny ( właściwie miesięczny) klient.
Pozdrawiam
Areta>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-25 11:36:01
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
news:cbgjbq$8uk$1@news.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Iwona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cbfd6o$r9s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Ja pracuję w sklepie samoobsługowym i wierzcie mi
> > to klient uczy chamstwa sprzedawców a nie odwrotnie.
> > Jak byście byli na moim miejscu to by się Wam odechciało pracować.
> > Lubię to co robię ale czasami mi się chce kogoś kopnąć.
> > Iwona
>
> ...Ale sama chodzisz do innych sklepów? Jesteś wówczas klientką. Jak
> odbierasz to z drugiej strony ... lady? Jesteś zawsze zadowolona z obsługi
> (podejście do klienta, reklamacje, pomoc np.w wyborze produktu itd.)?
>
> Iwona
>
> Witam !!!
Chodzę do innych sklepów wtedy gdy muszę.
Ja też mam swoje ulubione klientki , którym za nic w świecie nie wcisnęłabym
czegoś czego sama bym nie kupiła.
Nie twierdzę że wszyscy klienci są źli. Nasz sklep jest sklepem osiedlowym i
wszyscy się dobrze znają.
Niektórzy te znajomości wykorzystują i krew mi sie burzy na ich widok.
A to im tłuszczyk z szynki wyjąć, a kiełbaskę pokroić bez dupki na końcu
(jakby sie mieli nią zatruć ), a to proszek przyszła oddać bo jej śmierdzi w
łazience. I takich przykładów moge wymieniać mnóstwo.
Klienci nie zdają sobie czasem sprawy ile taki sprzedawca musi sie oprosić
dostawców, żeby np. te wszystkie ścinki z kiełbas, skórki , które sobie
klient życzy żeby mu obrac z kiełbasy zamienił na towar warościowy, bo
później to idzie z mojej kieszeni.
Nie mówiąc już o sklepowych złodziejach.
Klienci widzą tylko to co chcą widzieć , a my musimy się ładnie uśmiechać i
zgadzać sie na wszystko , chociaż to nie zawsze klient ma rację.
Staram się być miła i uprzejma , mam swoich ulubionych klientów którzy od
wejścia wzbudzaja sympatie.
Ja też spotykam się z niemiłą obsługą w sklepie np. ostatnio poszłam kupić
ziemniaki i proszę stojącą na stoisku kobiete zeby wybrała mi troche większe
a ona mi na to : " tam stoi worek ", więc odwróciłam się na piecie i
wyszłam.Rozumiem wasze ubolewania nad sklepami ale u mnie jest ten plus ,że
ja widze dwie strony.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-25 13:17:10
Temat: Re: książka skarg i zażaleń
Użytkownik "Iwona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cbh2t2$rgo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ja też spotykam się z niemiłą obsługą w sklepie np. ostatnio poszłam kupić
> ziemniaki i proszę stojącą na stoisku kobiete zeby wybrała mi troche
większe
> a ona mi na to : " tam stoi worek ", więc odwróciłam się na piecie i
> wyszłam.Rozumiem wasze ubolewania nad sklepami ale u mnie jest ten plus
,że
> ja widze dwie strony.
> Iwona
No właśnie. Jesteśmy tylko ludźmi;)
Wszystko zależy od naszej kultury i umiejętności radzenia (ukrywania) sobie
ze swoimi prywatnymi problemami... czy to klient czy sprzedawca.
Pzdr.
Iwona (co to kieeeedyś także stała z drugiej strony lady)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |