Strona główna Grupy pl.sci.psychologia kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?

Grupy

Szukaj w grupach

 

kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-21 10:47:57

Temat: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "mema" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

proszę się wpisać tutaj.

jestem poruszona kolejną opowiescią o pani z poradni zdrowia psychicznego
(wcześniejsze dotyczyły psychologów pracujacych w PZP lub poradniach
psychologiczno-pedagogicznych), której się wydaje , że może się zajmowac
psychoterapią, bo skończyła wydział psychologii (opowieść o terapeutce,
która nawiazała romans z klientką,oszukując przy tym swoją rodzinę i będac
nadal w relacji terapeutycznej z tą klientką).
włos mi się na głowie jeży, kiedy słyszę opowiesci moich pacjentów-klientów
oraz "osób niezrzeszonych" o tym, jak osoby zajmujace się pomaganiem innym:
wplątują sie w romanse ze swoimi klientami, szczodrze rozdają "ogólne
recepty na szczęście", wciagają swoich klientów we własne gry lub pozwalają
sie wciagnąc w ich . o upajaniu się własną chwałą, uwodzeniu, zaspokajaniu
własnych potrzeb dzięki klientom i bezmyślnym dawaniu rad nie wspomnę.
niestety, mało osób w Polsce, nawet spośród ludzi "z branży" (pytanie z
tytułu zadajcie znajomemu psychiatrze...) wie, czym sie zajmują
psychoterapeuci; ba- wie, ze istnieje taki zawód jak psychoterapeuta, ze
trzeba przejsc odpowiednie szkolenia, własną terapię, byc w superwizji, zeby
fachowo pomagać innym.
wiem, ze to kontakt leczy , ale ZDROWY kontakt.

A jakie jest zdanie innych forumowiczów na ten temat?

nie jestem psychologiem, jestem psychoterapeutą, ale lekarzem i na codzień
borykam sie z problemem wyjaśnienia kontaktującym sie ze mna osobom, kim
jestem. "ja chciałam się umówic na wizytę u psychologa"- "Nie jestem
psychologiem. jestem psychoterapeutą. Zajmuję sie pomaganiem innym."- "Nie
jest pani psychologiem? Ale mi kazali iść do psychologa".... itd.. staram
się w miarę przystępnie wyjaśnić, czym sie zajmuję (mówiac np: "jeśli
pan/pani ma problemy natury psychicznej, depresję albo tzw. nerwicę, to ja
włąsnie zajmuję się pomaganiem takim osobom"). czasem sił mi brak... a może
macie jakiś inny pomysł, jak sobie radzić w takich sytuacjach? co jako
potencjalny klient chcielibyście usłyszeć od osoby, u której szukacie
pomocy?

będę wdzieczna za refleksje i sugestie

--
mema


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-21 11:23:29

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: nonnocere <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

mema wrote:

> będę wdzieczna za refleksje i sugestie

ja odróżniam ;)

W sytuacji, gdy nie odpowiednich uregulowań prawnych to chyba tylko to
tłumaczenie pozostaje. Tylko, a może aż.
Ale na przykład osoby, które dłużej pobędą na psp, dostrzegają tą
różnice, bo temat często się powtarza. Tak jak kwestia odróżnienia
psychiatry od psychologa.
Mi też często sporo czasu zajmuje tłumaczenie, że pracuję z chorymi
somatycznie i praca w kontakcie teraputa-klient w częstym tej relacji
potocznym znaczeniu, nie odpowiada mi i nie zamierzam uczestniczyć w
czymś na czym się nie znam. Jeśli poznaję jakieś techniki
psychoterapeutczne, to dotoczą one stricte pomocy choremu somatcznie i
zależności psychsomatycznych oraz somatopsychicznych.

Swoją drogą ustawa o zawodzie psychologa reguluję jakoś status
psychoteraputy? Czy pozostawia to w gestii PTPów, zarówno tego
psychiatrycznego jak i psychologicznego?

--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 11:24:17

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

mema <m...@g...pl> napisał(a):

> na codzień
> borykam sie z problemem wyjaśnienia kontaktującym sie ze mna osobom, kim
> jestem. "ja chciałam się umówic na wizytę u psychologa"- "Nie jestem
> psychologiem. jestem psychoterapeutą. Zajmuję sie pomaganiem innym.

Może spróbuj puszczać mimo uszu takie stwierdzenia twoich pacjentów?
Bo to mimo wszystko walka z wiatrakami...
To tak, jakby internista miał tłumaczyć swoim pacjentom, ze nie jest
lekarzem 'ogólnym', tylko ma specjalizację, i to jedną z cięższych... ;)

A co chciałbym uslyszeć od mojego psychoterapeuty?
Przede wszystkim, że dobrze trafiłem, że chce mi pomóc i że znajdzie dla
mnie czas, a nie, że to nie ten adres, że on to nie psycholog, i że się
dziwi, że przyszedłem... :)

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 11:41:00

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "mema" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



> Swoją drogą ustawa o zawodzie psychologa reguluję jakoś status
> psychoteraputy?

z tego, co zrozumiałam: niestety tak. niestety, bo zapewnia wyłącznośc
wykonywania zawodu psychoterapeuty własnie psychologom.. :-/
chyba, ze się mylę. Oby!

mema


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 11:43:38

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

> będę wdzieczna za refleksje i sugestie
>
> --
> mema
Na marginesie pytania
wydaje mi się jednak, że z czysto formalnego
punktu widzenia byłoby łatwiej gdybyś
ukończyła studia psychologiczne
(o ile jeszcze tego nie zrobiłaś),
fakt ten nie ma nic w spólnego z tym co różni
niedorobieni "psychoterapeuci"
po rozmaitych "licencjatach"
wyprawiają ze swoimi pacjentami,
cóż może się mylę ale
patrząc perspektywicznie może okazać się
to kiedyś przydatne.


pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 12:03:13

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "mema" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora




> Na marginesie pytania
> wydaje mi się jednak, że z czysto formalnego
> punktu widzenia byłoby łatwiej gdybyś
> ukończyła studia psychologiczne

taaa... myślałam o tym. niestety, to kosztowny proces: i czasowo i
finansowo. musiałabym ukonczyć normalne, 5-letnie studia uniwersyteckie, bo
nie ma w Polsce studiów podyplomowych z psychologii.
a mnie szkoda na to czasu i pieniędzy, przynajmniej w tej chwili.
(złosliwie: przeraza mnie takze konieczność odbywania zajęć z hmm... grupą
młodych ludzi, którzy przyszli studiować psychologię, zeby sobie pomóc)
zwłaszcza, ze poza tytułem magistra psychologii nie dzadza mi nic
przydatnego w mojej pracy psychoterapeuty.
:-/

> po rozmaitych "licencjatach"
> wyprawiają ze swoimi pacjentami,
> cóż może się mylę ale
> patrząc perspektywicznie może okazać się
> to kiedyś przydatne.

mam nadzieję, ze "rozmaite licencjaty"- oczywiscie, te weryfikowane, uznane
w świecie będą się liczyły takze w Polsce.
przydatne to one są. bardziej niż studia psychologiczne do prowadzenia
psychoterapii. zeby dostać licencje (certyfikat) psychoterapeuty w
jakiejkolwiek renomowanej szkole psychoterapii trzeba wykazać się m.in.
doswiadczeniem zawodowym poddawanym superwizji, odbyc wyznaczoną minimum
liczbę godzin terapii własnej oraz zdać egzaminy. o pracy "symulowanej' (tzn
pracy terapeutycznej z kolegami ze szkoły) pod okiem superwizora nie
wspomnę.

--
mema


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 12:13:36

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl> napisał w
wiadomości news:65ac.0000049a.40374469@newsgate.onet.pl...

> wydaje mi się jednak, że z czysto formalnego
> punktu widzenia byłoby łatwiej gdybyś
> ukończyła studia psychologiczne

Z punktu widzenia ewentualnego pacjenta: zgadzam sie z vonBraunem.
Gdybym szukala psychoterapeuty, wybralabym psychiatre-psychologa.
Kiedy szukalam alergologa dla corki, wybralam
alergologa-pulmonologa-pediatre, w dodatku pracujacego w szpitalu na
oddziale pulmonologii - i to byl dobry wybor, cora jest jak nowa :)
Kiedy ktos poswieca wiecej czasu na ksztalcenie, istnieje wieksze
prawdopodobienstwo, ze nie jest "wyrobnikiem", ktory kiedys czegos sie
nauczyl i dalej sie nie rozwija - a chyba przyznasz, ze jest wielu
takich lekarzy.

pozdrawiam
Natek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 12:27:09

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

> zwłaszcza, ze poza tytułem magistra psychologii nie dzadza mi nic
> przydatnego w mojej pracy psychoterapeuty.
hmmm... ;-)
Na pewno?

> taaa... myślałam o tym. niestety, to kosztowny proces: i czasowo i
> finansowo. musiałabym ukonczyć normalne, 5-letnie studia uniwersyteckie, bo
> nie ma w Polsce studiów podyplomowych z psychologii.
> a mnie szkoda na to czasu i pieniędzy, przynajmniej w tej chwili.
> (złosliwie: przeraza mnie takze konieczność odbywania zajęć z hmm... grupą
> młodych ludzi, którzy przyszli studiować psychologię, zeby sobie pomóc)

(hihihi...równie złośliwie:problem niekoniecznie leży w tym że niedouczeni
pacjenci "nie zdają sobie sprawy" z "oczywistej" różnicy między psychologiem
i psychoterapeutą, ale z Twojego nie do końca wyjaśnionego statusu zawodowego)

A na poważnie, jakieś kryteria minimum przyszła ustawa o zawodzie psychologa
będzie musiała przyjąć. Czy przypadkiem nie będzie to kryterium
"normalnych 5-cio letnich studiów uniwersyteckich"?
Ale prac nie śledzę więc nie wiem czy będzie coś dla tych osób
które w trakcie wykonywania zawodu psychiatry
zdecydowały się kształcić jako psychoterapeuci.

Jeśli jesteś bardziej na bieżąco byłbym wdzięczny za info.

pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 12:30:25

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tyle, że realnie patrząc
zawsze będziesz spokojnie robić to co robisz
pod szyldem psychiatry

w uzupełnieniu
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-21 12:31:24

Temat: Re: kto odróznia psychologa od psychoterapeuty?
Od: "natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "mema" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c17iit$fpe$1@inews.gazeta.pl...

> hmm.. zauważyłam pewną niescisłośc Twego rozumowania: kiedy szukałas
> alergologa, wybrałas: alergologa-pulmunologa-pediatrę. a szukajac
> PSYCHOTERAPEUTY wybrałabys psychiatrę-psychologa. ani ukonczenie
> specjalizacji z psychiatrii ani tytuł magistra psychologii nie jest
> rownoznaczny ze znajomoscią nawet podstawowych zasad psychoterapii.

To nie byla niescislosc rozumowania tylko niescislosc wyrazenia sie:
wybralabym psychoterapeute, ktory jest psychiatra i psychologiem. A ze
jest to malo realne szczegolnie w naszym kraju ze wzgledow finansowych
przede wszystkim - to wiem. Jednak jako pacjent, ktory ma zaplacic
spora sumke (rozwniez ciezko zapracowana) za wizyty - szukalabym
najlepszego w moim mniemaniu specjalisty, a w dodatku poszlabym na
wizyte przygotowana do tematu (w miare mozliwosci) czyli np. po
wczesniejszym solidnym przeszperaniu netu polskiego i swiatowego.
Jesli ja nie zadbam o wyleczenie siebie, to nie moge zakladac ze zrobi
to (bez mojego zaangazowania) obca osoba.

pozdrawiam
Natek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego zostały zakazane
testy-praca mgr
jak sie odkochac ?
Linki-prośba o konsultację. MZ ważne.
Studia podyplomowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »