Data: 2007-06-16 08:56:49
Temat: Re: kurwa mac
Od: "Dominik" <domik@bezysfu_epf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zrozum, że NFZ wycenia poszczególne procedury wg własnego "widzimisię"
często całkowicie oderwanego od realiów. Dla przykładu do szpitala trafia
pacjent z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Przechodzi operację, po trzech
dniach opuszcza szpital w pełnym zdrowiu. Koszty szpitala za pobyt owego
pacjenta w szpitalu, zabieg operacyjny, opiekę nad nim, sterylizację
sprzętu, leki etc. wynosi 1600 zł. A NFZ ?
A NFZ płaci tylko 1200 złotych bo uważa, że więcej nie trzeba.
Co to oznacza ? Każdy pacjent przyjęty na operację wyrostka oznacza przypływ
1200 zł do kasy sziptala, ale i realną stratę w postaci 400 zł, która
pozostaje placówce w postaci długu. Szpital otrzymawszy owe 1200 złotych
może wypłacić pensje, ale nie dość, że nie zarabia to jeszcze traci.
Taka jest u nas polityka, a że jest ona nędzna i kłamliwa świadczy żenujące
stwierdzenie Piechy o tym, iż zeszłoroczne ankiety tyczące zarobków w opiece
zdrowotnej (bo nie służbie !) mijały się z rzeczywistością.
Rządzących po prostu nie obchodzi nic poza własną walką o stołki, kasę i
szukania okazji do przekrętu. Wyznają zasadę "jakoś to będzie" i pamiętając
jedynie o przyszłych wyborach rzucają czasem rzekomy ochłap tym mniej
rozgarniętym, bezkrytycznym wyborcom, że w kraju dzieje się dobrze i coraz
lepiej (ostatnio - redukcja składki rentowej -> wzrost płac !). W
politycznym szambie kolesiostwo pławi się zaś w dobrobycie i obecnie walczy
o stołek prezesa NIK.
Czy kogokolwiek w rządzie czy MZ obchodzi to, że pacjent ze świeżo wykrytym
nowotworem, oczekuje na pierwszą wizytę u onkologa 3 miesiące ? Przepisy
mówią, że powinien być przyjęty w 7 dni. Tyle, że to problem pacjenta a nie
zakłamanej "wierchuszki".
Wspomniany pacjent miał jednak szczęście i dożył wizyty. Co teraz ? Siedem
miesięcy czekania na biopsję. Po cholerę więc cokolwiek diagnozować ?
Życzę zdrowia.
Dominik
|