Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5152fa9d$0$1232$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Chiron"
>
>> No ale teoretycznie da się właśnie- podkreślę: WYMYŚLIĆ model 2
>> transwescytów, siedem pań, trzech panów, piesek i suczka. To_są_wymysły.
> Miałeś zapewne logikę, więc doskonale wiesz, jakie są skutki wynikania z
> bzdur, dlaczego taką konstrukcję rozwijasz?
otóż nie jest to bzdura. Ale o tym ponżej

>> Problem pojawia się, jak kto się w takim związku- znów podkreślę: CZUJE.
> Widzisz, skoro jednak kontynuujesz koszmarek logiczny to, dlaczego
> maniakalnie chcesz odgadywać czyjeś uczucia? Ale niech będzie, w twojej
> konwencji logicznych absurdów. Załóżmy istnienie nieistniejącego
> społeczeństwa które nada osobowość prawną zwierzętom i dozwoli prawnie na
> wszelkie możliwe konfiguracje relacji pomiędzy osobami prawnymi. Załóżmy
> dodatkowo, że nikt w tym społeczeństwie nie narzuca prawnie/zwyczajowo lub
> w inny jawny bądź mniej jawny sposób "jedynych słusznych konfiguracji". Ja
> uważam, że każdy wybierze sobie taką konstelację związku, w jakiej będzie
> się per saldo najlepiej CZUŁ, a ty uważasz że WIESZ jak ktoś będzie się
> CZUŁ, a co gorsza, chcesz go zmusić do związku w którym ma się CZUĆ tak,
> aby twoje z jego UCZUCIAMI związane wizje spełnić. Naprawdę nie
> dostrzegasz głębokiej zbieżności twoich przekonań i intencji z takimiż
> przekonaniami i intencjami Lenina?
No własnie. Owszem- można sobie różne rzeczy wymyślać. Popatrzmy na ziemię.
Co się zadziało np za władzy Lenina i Stalina? Ano- wymyślili sbie, że
ludzie będą szczęsliwi, jak zabierze się własność tym, co ją posiadają- i
uczyni się wszystkich właścicielami wszystkiego w państwie. Na dodatek
wyrzuci się Boga z każdej przestrzeni społecznej, i zastąpi Go świeckimi
rytuałami. Prywatną przestrzeń starano się całkowicie zlikwidować-
zastępując ją przestrzenią społeczną. Oczywiście- rozumieli, że na razie- to
pokolenie- może nie wszyscy będą szczęśliwi z takiego stanu rzeczy. No ale
następne już tak. W tym celu tym, którym nie ufali- zabierali dzieci
uważając, że w domach dziecka zostaną wychowani na prawdziwych ludzi
sowieckich- szczęśliwych z tego, co ich otacza- co im zgotowała czerwona
władza.

Olo: czy w Twojej opinii- ci ludzie byli szczęśliwi? Ci, wychowani w domach
dziecka- byli czy nie?
Należy sobie zadać pytanie, kiedy ludzie są szczęśliwi. Kiedy jest w nich
wielepozytywnych, wznoszących emocji. Czy próbowałeś sobie odpowiedzieć na
to pytanie? Jesli tak- to czy nadal uważasz, że wychowując się w dowolnej
konfiguracji społecznej- członkowie tego społeczeństwa będą ludźmi
szczęśliwymi? Uważasz, że trudno odgadnąć uczucia, jakie kłębiły się w
sercach ludzi sowieckich?


>Do dalszych twoich rozważań odnośnie możliwych absurdalnych konstelacji
>związków i zwyczajów się nie odniosę. Do absurdów dodałeś obrzydliwą ich
>prezentację i przemyciłeś nawoływanie do krucjaty. Teraz ci zwracam uwagę,
>na głębokie pokrewieństwo takiej postawy z tą, jaką wyrażał inny facet,
>którego nazwiska nie wspomnę ze względu na prawo Godwina. Czy tego też nie
>dostrzegasz????????????? Czy nie dostrzegasz, że wśród tych, którym chcesz
>dokopać, też jest taki jak ty fanatyk i do podobnych czynów nawołuje i to
>wasze istnienie jest powodem zła, a nie to ile on ma żon:( Natomiast
>wszystkie związki jakie występują pomiędzy ludźmi "w przyrodzie" ludzie już
>dziesiątki tysiącleci temu odkryli i ciągle w nie wstępują, ciągle w nich
>są, byli i będą. W zależności od prawa i zwyczaju w mniej lub bardziej
>zakamuflowany sposób.
>

Celowo pojechałem po bandzie. Nie po to, żeby uprawiać demagogię. Chcę Ci
powiedzieć, że istnieją pewne reguły rządzące zachowaniami ludzkimi i
społecznymi. I tak: albo uznamy, ze rodzina to wyłącznie mąż, żona i dzieci-
może być oczywiście wielopokoleniowa- i wtedy na drzewo z jakimikolwiek
próbami zawłaszczania sobie cech rodziny przez coś, co nią nie jest.
Oczywiście- sznujemy różne konfiguracje- ale propagujemy wyłącznie rodzinę.
My- jako społeczeństwo.
Możemy też stworzyć precedens- i uznać, że 2 homoseksualistów to rodzina z
wszystkimi tego konsekwencjami. Tyle, że pociąga to za soba dalsze żądania-
i rozmiękczenie stanowisk ludzi broniących rodziny. Nastepnie- "rodziny"
takie żądają prawa do adopcji- i je dostają (to już się dzieje). Potem
wychodzą z nory inni. Dajmy na to- pedofile- jak w Holandii. No oczywiście,
chodzi o tak zwaną "miękką" pedofilie. Powstaje partia pedofili (jest w
Holandii)- i urabia społeczeństwo- wmawiając, jakie to korzyści dla
społeczeństwa z wcześnie rozbudzonych seksualnie dzieci. Potem to pójdzie
oczywiście dalej- np w kierunku umożliwienia seksu z każdym dzieckiem.
Dalej- może pora na zwierzęta? Przecież to socjalistyczny premier Hiszpanii
powiedział, że dla niego rodzina to także związek np kilku ludzi i zwierząt
naczelnych- jak małpki. Oczywiście- za wyjątkiem zboczonego marginesu NIKT
nie będzie się czuł dobrze w takim społeczeństwie. Owszem, ze strachu czy
zwykłej głupoty będzie opowiadać różne bzdury i cmokać z zadowolenia, jak
zobaczy kopulującą na ulicy (widziałem w Berlinie) parę homo. Jednak- jak
przyjdą bracia islamiści i zrobią z tym porządek- to nie jeden z takich
pożytecznych idiotów pierwszy może raz w życiu poczuje się szczęśliwy i
bezpieczny.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron