Data: 2003-10-30 02:59:18
Temat: Re: "laska"Tomasza ...
Od: Kinga Ochendowska <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jako ze zwykle mam tendencje filozoficzna, to teraz spróbuje merytorycźnie,
zeby nie bylo...;)
> No tak, walka rodzi walkę, przekora przekorę, dziwny sposób na tę sytuację,
> najlepiej siłą, jak nie potrafisz inaczej...
Gdzie tu widzisz uzycie sily?
> Ciekawe jak to jest, jest niewielu ludzi (w tym nauczycieli także), których
> nie spotyka coś takiego, do których inni mają szacunek, ale przedewszystkim
> którzy są kochani, może nie przez starszych, ale przez tych najmłodszych,
12 lat to ten najmlodszy?;) Oryginalnie powiedziane ...
Uwazasz ze to, ze dziecko 12 letnie, uzywa w stosunku do dyzurnej ( to ma
wielkie znaczenie) nauczycielki sformulowan uznanych powszechnie za obelzywe
jest wynikeim jej braku szacunku do dzieci?
W calym poscie nie wystapila ani jedna przeslanka, swiadczaca o tym ze w
jakikolwiek negatywny sposob odnosi sie do podopiecznych, czy tez ma w
stosunku do chlopaka negatywny stosunek.
> którzy zamiast egoistycznymi i biznesowymi pobudkami, raczej po prostu
> kochają,
Egoistyczne i biznesowe pobudki dla zostania nauczycielem?
oryginalne podejscie, zwlaszcza ze nauczyciele zarabiaja marnie ... a i ten
egoizm ... w ramach czego go tu umieszczasz? Bo to takie dobre dla
czlowieka, zajmowac sie 20/30 dzieci,z ktorych kazde ma swoje potzreby,
zwoje nawyki, uwarunkowania?;) Coz za egoizm ;))))
lub nienawidzą, z powodów czysto emocjonalnych, uczcuciowych, a
> jeśli już mówisz o stosowaniu kar - to może po prostu zmień zawód...
Jakich kar?;) Kara w rozumieniu pedagogicznym?
Uwaga w dzienniczku, powiadomienie rodziców.
( rodzice zloja mu skóre, on bedzie wsciekly i nauczycielce nie popusci;)
rodzice nie zrobia nic oproocz powiedzenia - nieladnie, poczuje sie bezkarny
Co mozna jeszcze? Obnizyc ocene ze sprawowania;)P
Porozmawiac z nim?;) Mozna owszem. Tyle ze dla niego wazniejsza jest frajda
kolegow i "pokazanie sie" w grupie, niz to ze jestes "slaba" ;) Najpierw
musi nastapic reakcja na zachowanie, a potem kiedy zostanie zbudowana
wlasciwa relacja uczen/nauczyciel, mozna próbowac do niego docierac.
> Przedewszystkim pokochaj, zrozum, a potem zdecyduj czy działać i co nalezy
> zrobić...
A co to ma do rzeczy? Myslisz ze nauczyciele dzieci nie kochaja?;) Kochaja,
ale to nie znaczyz e maja bezkrytycznie pozwalac na wszelkie przejawy
zachowan;0
Wyobraz sobie inna sytuacje;)
jestes ojcem 12 letniego syna, który wywala do matki tekst: "Mozesz mi laske
zrobic"
I co? podoba Ci sie?;) Pewnie nie wyciagasz z tego zadnych konsekwencji bo
go kochasz..?:))) Milosc nie jest zaslepieniem. Zaslepiona milosc jest
gorsza czasem od zbrodni.
I nie mow ze Twoje dziecko by tego nie zrobilo ( to nie ma zwiazku z
przykladem), bo to nie bylo JEJ dziecko;)
>
> ps. Dziecko można nieumyślnie skrzywdzić, a potem ludzie się dziwią, czemu
> tyle złego dzieje się na tym świecie, szukając winnych na zewnątrz, a
> zapominając o sobie....
Pisales cos o tym, ze dziecko to taki sam czlowiek jak duzy, tylko maly i
nalezy do niego mowic tak jak do doroslego czlowieka;)
Otóz, nie pozwolilabym doroslemu czlowiekowi powiedziec w ten sposob do
siebie;) Ani doroslemu, ani malemu, ani zadnemu;)
A poza tym, dosc nieadekwatnie zareagowales na jedna ze zwyklych sytuacji
pedagogicznych i to w tonie bardzo mentorskim;) Nie mozna patzrec na rzeczy
od jednej wylacznie strony;)
Kinga
( merytoryczna diabolicznie;|)
|