Data: 2004-09-16 17:27:12
Temat: Re: lek przed "zbyt wielka atrakcyjnoscia"
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet; <cic22a$o9j$1@news.onet.pl> :
> Ogladalem w DCh fragment gdzie wypowiadaly sie rozne osoby
> nt swoich odczuc na randce z kims kogo wysoko oceniali pod
> wzgledem atrakcyjnosci (w tym zwlaszcza fizycznej).
>
> W wypowiedziach dominowalo przekonanie iz z kims takim
> "na pewno nie byloby szans na powodzenie/wzajemnosc
> w zwiazku", a nawet ktos powiedzial iz czul sie tak jakby
> "nie zaslugiwal na towarzystwo/wzajemnosc kogos tak ladnego".
>
> Zastanawiam sie z czego to bardziej wynika: z kompleksow
> czy moze jednak pragmatyzmu?
Nie wiem jak obiektywnie robiono te badania, czy wyznaczono dla
populacji badanej cech piękna i brzydoty, ale mz. wynik jest bardziej
elementem kompleksów [a raczej rzutowania negatywnych emocji na
okreslone cechy "piękna"] i tego, że wybierającym nie pozostawiono
możliwości wyboru stanu "zawieszenia" - czyli "nie wiem", który
prawdopodobnie posiadał największą reprezentację - czyli był stanem
pomiędzy oceną "obiektywną" określonych cech "piękna" a negatywną cech
_zapamiętanych_ [które nie zawsze musiały być identyczne z widzianymi,
ale nie dawały się odróżnić "na szybko"]. Czyli prawidłowo -
zakompleksieni brzydale z negatywnymi emocjami wobec "ładnych" wybierali
najlepiej rokującą dla Rzeczywistości drogę - czyli nie wiązali się. ;)
Same wyjasnienia zwyczajowo mogę wpakować do kubła na śmieci, bo co
prawda statystycznie zapewne są prawdziwe, ale człowiek nie posiada
możliwości ich prawidłowej obróbki - ot zbieżność wynikająca z
prawidłowego opisu pewnej statystycznej prawidłowości i jej znajomości
przez argumentujących. ;)
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|