Data: 2004-05-13 13:56:28
Temat: Re: lękowa matura :]
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jbaskab" <j...@o...pl> wrote in message
news:c7v8b1$sk6$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Temat? Chyba dopiero jego rozwinięcie może być katolickie lub nie.
Yeap, masz racje, jakkolwiek rozwiniecie jest ukierunkowane dosc wyraznie.
No i
> rodzaj lęku w czasie okupacji jest chyba jednak innym rodzajem lęku od
tego,
> który narasta, lub jest obecny, w ludziach w czasie pokoju.
Innym? Mnie sie wydaje,ze jest wiekszy i bardziej uzasadniony.
Zawsze fascynowali mnie ludzie usprawiedliwiajacy rozne, drobniejsze i
wiekszejsze grzeszki okolicznosciami zyciowymi, ktorych porownanie do
powaznych problemow ( jak zagrozenie zycia podczas wojny) brzmi wrecz
bluznierczo. Np. ci, ktorzy kupuja u zlodzieja ( "Bo taniej, a my jestesmy
biedni, wiec nam wolno!"). Ci sami ludzie potrafia sie wzdrygac czytajac,
jak wiezniowie obozow koncentracyjnych kradli chleb umierajacym.
Czlowiek zawsze boi sie tego samego: smierci i cierpienia. W okresie
okupacji zagrozenie jednym i drugim bylo znacznie wieksze niz dzis ( w
krajach rozruchami wojennymi nie skalanymi, oczywiscie!), jakze wiec ow
egzystencjalny lek moze byc wiekszy? A jezeli jest - z czego wynika? Wiesz
moze jak papiez go tlumaczy?
Kaska
|