Data: 2004-02-25 11:44:52
Temat: Re: leo toski
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c1gkms$9m7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c1gjo4$mqi$1@news.onet.pl...
> /.../
> Ażesz kurcze!
> To wymyślaj(ta)! :))
> Co was trzyma za glowki? ;)
>
> E.
Nic, proszę Pani
nie jest obojętne!
Nic, skupia uwagę,
Nic, nie skupia jej
tak jak, nic!
Czy wie szanowna Pani,
że nic, ma w środku, nic
ale też nic, na zewnątrz?
Nic jest, Proszę Panią,
współśrodkowe!
Nic stanowi zalążek
nicości. Tak właśnie,
Proszę Panią.
Nic, musi istnieć,
by mogło nic, nie istnieć.
Więc po co jest nam nic?
By nic, w nic nie włożyć,
ale móc się założyć,
że istnieje nic?
Tak, Proszę Panią.
My nad nic, pracujemy stale.
Wytrwale i w znoju.
Boki zrywamy,
komputery wytwarzamy,
a nic tak nie rajcuje
jak, nic.
Mamy już postępy!
Znamy pierwsze trzy literki!
eN, I, Cy.
Prawdopodobnie,
tak uważamy,
iż jest to kod dostępu, do nic.
Nasze szaleństwo,
jest ogólnie znane.
Mamy tak od dziecka,
wraz z pisiurkiem.
I nie będzie nam tu żadna
Curie-Skłodowska mówić,
że nie!
Nic, jest naszą domeną!
Siłą i chęcią przetrwania.
Będziemy walczyć o nic.
Ale my tą walkę wygramy!
Proszę Panią,
czy nic, nie stanowi dla Pani
swoistej rozrywki?
Życia chęci, przytulnej,
powabnej, istoty sensu
naszego, na zabój szalonego
pędu, by odkryć nic?
Czy nie jest motorem prokreacji?
Czyż nie zdąża do nieskończoności?
Ja myślę, Proszę Pani,
że to istota. Zwiewna, lekka,
nieokiełznana, szalona i twórcza.
Nic, to jak świeży nic nie znaczący oddech.
Jak nic, to pewnie i ciepłe usta.
Jak nic, to i ogarnięcie ramieniem.
Przy tu leniem.
Tak więc nic, to wartość najwyższa,
do której nic nie mamy,
ale jej stale, szukamy.
Proszę Panią.
|