Data: 2003-04-29 16:29:00
Temat: Re: lewooczno?ć
Od: Daga <z...@N...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Melisa pisze w news:b8m7ev$a6i$2@zeus.man.szczecin.pl
> Moge sie wtracic? :)
Jasne! To interesujący temat. I szkoda, że jutro muszę zniknąć,
bo nie zobaczę, jak się dyskusja rozwinie. ;((
> Nigdy mi sie to nie wiazalo z moja leworecznoscia, ale
> ja spokojnie moge zabladzic znajac wszystko na mapie.
Co to znaczy zabłądzić? Nie trafić na miejsce w ogóle? Bo jak
trafisz, to co to za błądzenie. :-)
> tzn znam miejsca (np wiele
> miejsc w miescie), ale sa one jakby porozrzucane w przestrzeni i nie wiaza
> sie ani ze soba, ani z jakas konkretna drog+- czy kierunkiem.
Ja tak mam w obcym mieście na początku. Dopóki nie stworzę sobie
siatki i nie połączę jakoś tych punktów.
Wyprowadzam się do Wrocławia, mój mężczyzna jest stamtąd i szuka
tam mieszkania - jeździ po mieści, oglądać te mieszkania, a mi
podaje dzielnicę i ulicę, które kompletnie nic mi nie mówią.
Nigdzie w sieci nie znalazłam mapy w jednym kawałklu, gdzie
widziałabym miejsce w otoczeniu, na tle reszty miasta. Są mapki
pocięte na kwadraciki i dla mnie każde z miejsc, które oglądałam,
było punktem oderwanym od reszty, zupełnie bez związku z resztą
punktów i bez kierunków. Dopiero po jakimś czasie, jak się
zorientowałam, w której części miasta leżą poszczególne dzielnice
i jak są usytuowane względem siebie, zaczęłam te punkty widzieć
jako siatkę.
Może to odpowiedź? :-)
--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|