Data: 2012-05-04 21:44:45
Temat: Re: ło matko
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> In article <jntsf3$mgp$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> says...
>> Ale weź chociaż jakoś hipotetycznie uzasadnij, że kombinowanie mu się
>> opłaci przy zysku czerpanym z prowizji od obrotu.
>
> Mówisz i masz - część z portali istnieje tylko po to, żeby je
> odsprzedać z zyskiem komuś innemu [taki model biznesowy].
> Horyzont czasowy - aż do chwili póki się nie sprzeda, czyli
> jakieś 5 lat.
Zawęźmy portale do tych przynoszących 6-cyfrowe zyski na czysto
miesięcznie :)
>>> A jakie jest prawdopodobieństwo, że część z graczy jest wytworem
>>> programisty i ich zdolności można zmieniać w trakcie gry? ;> A
>> Można z nimi normalnie na czacie pogadać :)
>
> A wchodziłeś kiedyś na seks-chaty? ;>
Tak. Kiedyś wchodziłem i było z tego ruchanie - w realu. A czemu pytasz ? ;)
>>> jakie jestprawdopodobieństwo tego, że pozostali gracze nie są ze
>>> zobą w stałej komunikacji i tylko Ty grasz samotnie, jak ta
>>> sierota? Jakoś nie mam zaufania do gier internetowych. :)
>> Takie sytuacje są możliwe i rzadko bo rzadko ale występują, że gracze
>> grają w zmowie. Tylko skuteczność taki zmów jest cienka, ze względu na
>> krótki czas na podjęcie decyzji. Dwie osoby siedzące z lapami obok
>> siebie i widzące swoje karty mogą dać radę coś tam kombinować z dużym
>> ryzykiem pomyłki, trzy osoby nie dadzą rady już się zgrać.
>
> Se pogadaj. Marketingowo fajnie jestjak jeden gościu opowie jak
> wygrał miliony, 100 gości jak wygrało po 10 000 - więcej
> szczęśliwców nie trzeba. Fajnie jest, jak zakwalifikowałeś się
> do grona wybranych.
Nie kumam tezy. Serio.
>
>> > sierota? Jakoś nie mam zaufania do gier internetowych. :)
>>
>> No widzę, że to kwestia zaufania - bo argumenty masz z serii "a gdyby
>> tam nagle wyrosła brzoza ... " ;)
>
> Jaka brzoza? ;> Ta ze zdjęcia w miejscu wiadomej katastrofy ma
> ponad metr obwodu - gdyby Macierewicz i Kaczyński obejrzeli
> sobie to zdjęcie, zamiast wyobrażać sobie sielską polską brzozę
> o obwodzie 50 cm, to może by otrzeźwieli. A jeżeli chodzi o
> argumenty - bycie świadomym wszelkich ograniczeń nie oznacza
> unikania ryzyka, tylko wtedy to jest ryzyko świadome, a nie
> wynikającego z głupoty. ;>
"wynikającego" Cię zdradziło - ale ja mi też niedużo brakuje ;)
Dębska
|