Anna M. Gidyńska <a...@d...pl> napisał(a):
> On Thu, 02 Jun 2005 18:10:28 +0200, in pl.rec.uroda "Katarzyna Kulpa"
> <k...@h...pl> wrote in
> <2...@n...home.net.pl>:
>
>> ja w dziedzinie sushi jestem nietypowa - nie jadam ryb ni miąs, wiec
>> nasze sushi to z reguly maki z jakas roslina w srodku.
>
> o, i z czym robisz? awokado, ogórek, ogórek z cebulą, ogórek ze
> szczypiorkiem...? ja tyle umiem.

ogorek plus kielki rzodkiewek, kielki rozne, plus ew. majonez,
albo sezam, a ostatnio nam zaserwowali jako bonus z surowa
marchewka i nawet dobre bylo.
ale awokado zdecydowanie najbardziej lubie.
tamago nie umiem (tez lubie).
inari - ostatnio sie pojawily "skorki" w sklepach,
dobre i nadziac ryzem nie sztuka.

> musiało, bo wczoraj było nawet małe dziecko (które wyszło, i drugie,
> które zostało i wyło jakoś dziwnie, a może to był piesek?).

brzmi dziwnie :)

> i ryż
> gotują bdb.

o, to moze trzeba kiedy wpasc.
BTW cale lata bywalismy w tej lodziarni Calypso naprzeciwko.

>> moja ulubiona firma od susiow to akasaka (m.in. w GM, tylko
>> nie mylic z "oh sushi" czy jakos tak)
>
> a wiem, kiedyś bywałam w filii w Landzie.

my tez :)
w Landzie akasaka byla najpierw.

> ale pytałaś? może akurat...?

nie, ogladalam tylko.

>> rude widzialam piekne w trussardi. nie napisze, po ile, nie chce
>> byc obsceniczna :)
>
> oj tam. napisz ;)

byly dwa rozmiary.
mniejsza 900 PLN.
o wieksza nie pytalam :)

-- kasica