Data: 2002-03-28 11:12:34
Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> > Z calym szacunkiem ale IMHO chore to jest myslenie,
> > ze cos takiego jest chore ;)
> Z całym szacunkiem, ale IMVHO to dowartościowywanie
> się to nie to samo, co radość, jaką daje pomoc innym :-)
Hmm... Wiec zacznijmy od poczatku. Jestem sobie gostkiem, ktory ma
strasznie niskie poczucie wlasnej wartosci. Swiecie wierze, ze gdybym
zniknal to nikt by nawet nie zauwazyl. Szwedam sie wiec po katach
przekonany o tym, ze "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi" i jestem
zbedny. Ktoregos dnia jednak dostrzegam czlowieka, ktory potrzebuje mojej
pomocy. Decyduje sie mu jej udzielic. Stwierdzam, ze pomoc innym sprawia
wielka przyjemnosc i uwaga!... wreszcie czuje sie potrzebny! Gdy
dostrzegam, ze moge dac komus radosc przestaje o sobie myslec jako o
zwyklym balascie. W ten sposob sie dowartosciowuje. Przynajmniej tak ja to
postrzegam, moze rzeczywiscie sie myle i jestem chory :)
> Ale dowartościowywanie ma IMO miejsce wtedy, gdy ktoś
> podwyższa swoje poczucie własnej wartości,
Otoz to. Jesli komus pomagam, nie biore za to pieniedzy ani jakiejs innej
nagrody to dlaczego nie mam prawa chocby do tego, aby samemu dzieki temu
poczuc sie lepiej i poczuc sie potrzebnym?
> > Nie wiem kuk ciagle czuje sie wykorzystywany. Ja
> > pisalem o chwilowych kryzysach, ktore uwazam za
> > cos zupelnie normalnego.
> jasne
I napisales to bez cienia ironii? ;)
pozdrawiam
Greg
|