Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.atman.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.g
azeta.pl!not-for-mail
From: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: mała przestrzeń
Date: Sat, 10 May 2003 20:28:02 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 88
Message-ID: <b9jnci$l44$1@inews.gazeta.pl>
References: <b9irj2$pc2$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: tn50.internetdsl.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1052598482 21636 172.20.26.240 (10 May 2003 20:28:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 10 May 2003 20:28:02 +0000 (UTC)
X-User: ed_robak
X-Forwarded-For: tn50.internetdsl.tpnet.pl
X-Remote-IP: tn50.internetdsl.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:201833
Ukryj nagłówki
nawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> (fragment listu do Beti)
>
> Mam pewien problem z ludźmi - zabierają mi za dużo przestrzeni; przestrzeni
> wzrokowej. Zwłaszcza w autobusach i tramwajach.
> Wszystko zaczęło się od tego, że mam dość nietypowy wygląd. Mam dwadzieścia
> jeden lat, a twarz siedemnastolatka; czasem się mówi na takich 'baby face',
> ale na mnie nigdy tak nie mówiono, bo z kolei oczy mam czterdziestolatka -
> oczy mędrca, jak powiedziała mi niedawno spotkana nauczycielka z liceum.
> Faktycznie w moich oczach rysuje się jakaś tajemniczość, jarzmo
> doświadczenia, cierpienia i samotności. W połączeni z moją nieskazitelnie
> gładką i zdrową cerą wygląda to chyba dość komicznie, a na pewno
> interesująco.
> Z tego też powodu jestem obiektem ciągłego podglądania przez ludzi. Zerkają
> na mnie, cały czas, zwłaszcza kobiety; w każdym wieku. Te młodsze pewnie z
> pobudek relacji damsko-męskich, a te starsze, zwłaszcza babcie, z powodu
> instynktu opiekuńczego.
> Co ciekawe, często zdarza mi się, że jakaś nowo poznana osoba mówi mi, że
> już mnie kiedyś widziała. Nie mogła sobie jednak przypomnieć gdzie. Ja
> oczywiście w życiu tej osoby na oczy nie widziałem. Wysnułem wtedy teorię,
> że może widzieli mnie w innym wcieleniu, czy wymiarze.
> Ale wróćmy do samej przestrzeni. No więc gdy oni mnie tak podglądają,
> strasznie mnie to drażni. Zazwyczaj siadam na końcu np. autobusu, tak by
> mieć wszystkich przed sobą. Autobusy miejskie w poznaniu, jak i wszędzie
> zresztą, mają tą wadę, że niektóre siedzenia są ustawione naprzeciw siebie,
> co powoduje nie unikniony kontakt wzrokowy z drugim człowiekiem. Problem ten
> całkowicie wyeliminowałem w pociągach, gdzie po prostu zaszywam się w
> książkę, w autobusach jednak pozostaje mi jedynie podłoga lub okno.
> Innym problemem jest to, że chyba za dużo myślę. To znaczy chcę powiedzieć,
> że za szybko rozwiązuje zagadnienia, które sam dla siebie stwarzam w ramach
> wypełniania wolnego czasu. Powiedzmy jadę tym autobusem, naprzeciw mnie
> siedzą dwie osoby, z boku stoją trzy, tam z głębi pojazdu wyłaniają się
> jeszcze dwie, no i oczywiście ja szukający punktu zaczepienia dla moich
> spojówek. Wtedy właśnie najbardziej nie na widzę tego spojrzenia, tej
> wymiany oko w oko, tego spięcia, tego flesza myśli. Wtedy bowiem nawiązuję
> kontakt, jak to się mówi, wzrokowy z drugim człowiekiem; z mojego oka
> wypływa informacja, i on ją chwyta. Nie wiem co jest w mojej informacji, ale
> nie chcę żeby on ją przeczytał. Robię szybki unik gdzieś na sufit albo
> zegarek, i udaje że nic się nie stało.
> Cholernie tego nie na widzę. Kiedyś chodziłem w ciemnych okularach, ale
> paradoksalnie, za bardzo się w nich rzucałem w oczy.
> No i nie wyjaśniłem jeszcze tej kwestii myślenia. No więc kiedy po prostu
> zastanawiałem się nad jakimiś zagadnieniami, tak że nie musiałem się wiercić
> wzrokiem, tylko wbijałem go w jakiś jeden punkt za oknem i rozmyślałem.
> Teraz jednak to nie zdaje egzaminu, bo zbyt szybko dochodzę do rozwiązania,
> albo zbyt szybko zmieniam zagadnienie.. To chyba efekt tego podwyższania
> mojego IQ. Może za dużo teraz się uczę. Nie uczyłem się przez tyle lat, a tu
> nagle taki nawał informacji trudnych do zrozumienia - może potrzebuje
> wreszcie odpoczynku...
> Z tych wszystkich ludzi najbardziej nie lubię dziewczyn. Najgorsze są takie
> młode nie wykształcone; gdy występują parami, są najbardziej niebezpieczne -
> wtedy dopiero są odważne - śmieją się na głos żeby zająć więcej przestrzeni
> i zwrócić na siebie uwagę. Znalazłem na nie sposób - wbijam konkretnie w nie
> wzrok, a dokładnie w jedną z nich, tą słabszą (zawsze jest jedna silniejsza,
> a druga słabsza). No więc atakuję to słabszą, kontrolując moim wzrokiem
> każdy jej ruch; po chwili czuje się ona zupełnie skrępowana - nerwy
> przeszywają jej ciało, i już nie ma ochoty na żarty. Wysnułem teorię, że mój
> wzrok może ma jakąś ukrytą moc (chyba, że po prostu tak to wszystko
> funkcjonuje).
> Co byś mi doradziła? Zastanawiałem się nad tym, jak inni ludzie sobie z tym
> radzą, ale nie doszedłem do żadnego wniosku (a to chyba też jest jakiś
> wniosek). Inni może myśl o jakiś prostych sprawach, które ja już zdążyłem
> przemyśleć.
krytyka literacka
opowiadanie kiepskie, niespójne, irracjonalne
bohater opowiadania sztuczny, zakłamany z tendencją do sadyzmu, narcyzmu
i megalomanii
zmień profesję
dobrym pisarzem nie będziesz
nie czujesz ludzi...
PS. nic do Ciebie nie mam i nie gniewaj się jeśli Cię w jakiś sposób
uraziłem swoją krytyką. Jeśli chcesz pisać o ludziach, to opieraj się
na rzeczywistych postaciach (nie wystarczy powklejać do opowiadania
kilka znanych Ci faktów i przeplatać je ze swoimi refleksjami) :))))
z dobrymi życzeniami ;)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|