Data: 2003-05-11 16:35:05
Temat: Re: mała przestrzeń
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"nawrocki" w news:b9irj2$pc2$1@news.onet.pl...
> (fragment listu do Beti)
>
> Mam pewien problem z ludźmi - zabierają mi za dużo przestrzeni; przestrzeni
> wzrokowej. Zwłaszcza w autobusach i tramwajach.
Ciekawe moim zdaniem jest to, że nikt nie spróbował zidentyfikować się
z przedstawionym obrazem, przełożyc go na własny jezyk i doswiadczenia.
Widzę już spore drzewko odpowiedzi - jak dla mnie jednostronnych.
Czy celem wątkodawcy było przedstawienie się jako literat?
Czy może jest to próba nakreślenia zjawiska jakie jest mu ledwie
znane, ale obserwowane w rzeczywistości?
Czy nikt nie odczuwa ciasnoty w otaczającym nas wiecie?
Czy nikogo nic nie drażni z działań bliźnich?
Czy permanentne/uporczywe narzucanie się z własnymi refleksjami,
nie jest czymś ... antyempatycznym?
Czy jakikolwiek nadmiar czegokolwiek jest zjawiskiem pożądanym
czy męczącym?
pozdrawiam
S.
|