Data: 2004-04-22 11:03:14
Temat: Re: mam dosc
Od: "Wiedźma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W wyznawaniu idei też? Bo wg mnie jednak nie można być na pół. Albo
> się jest katolikiem albo nie. Dieta wegetariańska wynika z pobudek
> poza dietetycznych. Jeśli ktoś nie je mięsa, bo nie lubi, ma uczulenie
> itp. i tylko dlatego, to jest jaroszem, jak je tylko ryby to ogranicza
> jedzenie mięsa do ryb. Wsio. Semiwegetarianizm to wygodne, ale
> fałszywe określenie. Wegeterianin to ktoś, kto należy do grupy
> wegetarian, a nie ktoś, kto jedynie nie je mięsa. Liczy się powód
> powstrzymywania się od jedzenia go.
Zgadzam sie, ze wegeterianizm to ideologia a nie tylko niejedzenie
miesa- chodzi o zmniejszanie cierpien zwierzat i zeby ich mniej zabijano
itd, tak?
To jak ktos zdepcze mrowke idac po trawie to tez od razu przestaje byc
wegeterianinem? A jak zje robala w malinie?;-p Moim zdaniem akurat w
wypadku wegeterianizmu mozna byc i pol, i cwierc i inne ulamki;-) bo
jesli ktos chce zeby z jego powodu nie ginely zwierzeta, to moim zdaniem
jesli robi coklowiek w tym kierunku, to ma prawo zaznaczyc, ze jakos tam
uczestniczy w tym ruchu.
pzd. Wiedzma
|