Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: maniakalno-depresyjna

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: maniakalno-depresyjna

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-01 11:52:38

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "testosteron" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

DeStroyer napisał(a) w wiadomości: <92nlb1$e96$1@aquarius.webcorp.com.pl>...
>
>
>Po pierwsze - zastanow sie co jest Twoim prawdziwym "ja". Lepiej
>zaakceptowac
>swoje "ja" takie jakie jest, a nie probowac je zmieniac "bo inni sa inni".
>Nie
>ogladaj sie za "innymi", bo Twoja paranoja tylko sie poglebi. Olej swiat
>zewnetrzny; skup sie na _sobie_, _swojej_ rodzinie, _swoich_ milosciach.
>Im mniej sie porownuje siebie z obcymi ludzmi, tym lepiej, bo nigdy nie
>wiesz
>czy jakis maczo w knajpie sam nie wyje nocami do poduszki, a wszystko
>co prezentuje na zewnatrz to tylko maska. I to zalozona tylko po to, zeby
>zdolowac takich jak Ty.
>
>JGrabowski



Dobrze dobrze masz rację ale czy sądzisz że jeśli skupię się na sobie,
swojej rodzinie, swoich miłościach (skupiam się na nich od wczesnych lat
szkolnych - bez wzajemności) to sprawy się wyprostują. Człowiek jest
zwierzęciem stadnym, a ja tym bardziej nie potrafię żyć w samotności. Faktem
jest że -na swoje nieszczęście- mój gust zawsze był nieco wygurowany jak, na
moje możliwości. Inaczej nie potrafiłbym być szczęśliwym a nigdy nie
chciałbym nikogo skrzywdzić swoją obojętnością



testosteron



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-01 21:11:21

Temat: Cel i Wizja
Od: "sanvean" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "testosteron" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:92prif$8p6$2@news.onet.pl...
> Dobrze dobrze masz rację ale czy sądzisz że jeśli skupię się na sobie,
> swojej rodzinie, swoich miłościach (skupiam się na nich od wczesnych lat
> szkolnych - bez wzajemności) to sprawy się wyprostują. Człowiek jest
> zwierzęciem stadnym, a ja tym bardziej nie potrafię żyć w samotności.

Znajdź swój cel w życiu!
Podam Ci przykład:
Gandhi wychował się w nędzy, upokorzeniu, zazdrości, strachu i poczuciu
zagrożenia. Indie były pod panowaniem Angielskim. Gandhi był odludkiem,
pracował jako prawnik, ale nie lubił swojej pracy.
Jednak w pewnym momencie odkrył jak wielką satysfakcję daje mu
godzenie skłóconych stron.
Kiedy zaczął dostrzegać sposób traktowania Hindusów przez Anglików
w jego sercu zrodziła się WIZJA. Postanowił założyć aśram - społeczeństwo
idealne. Widział, jak dzięki niemu ludzie porzucają wizerunek samych siebie
jako podwładnych brytyjskich suwerenów i rozwijają poczucie własnej
wartości.
Gdy skoncentrował uwagę na swojej wizji - słabości jego charakteru zniknęły.
Wizja i poczucie sensu życia rozwinęły jego osobowość i charakter. Zapragnął
darzyć ludzi miłością i służyć im. Jego najgorętszym pragnieniem było
wyzwolenie własnego narodu. W rezultacie udało mu się rzucić Anglię na
kolana i dać wolność trzystu milionom ludzi.
U schyłku zycia powiedział:
"Chcę być tylko przeciętnym człowiekiem, który ma ponadprzeciętne
umiejętności. Nie mam cienia wątpliwości, że każdy mężczyzna i każda
kobieta mogą osiągnąć to co ja, jeśli włożą w swoje dzieło tyle
samo wysiłku, tyle samo nadziei i wiary"
(S.R.Covey, A.R.Merrill, R.R.Merril "Najpierw rzeczy najważniejsze")

Przemyśl to!

Pozdrawiam

sanvean




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-02 10:24:36

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "DeStroyer" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik testosteron <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:92prif$8p6$...@n...onet.pl...

>Człowiek jest zwierzęciem stadnym

Ja mam co do tego powazne watpliwosci. Po pierwsze - czlowiek jednak nie
jest zwierzeciem. A "stadnosc" czlowieka byc moze przejawia sie w durnym
dazeniu tlumu za idiotycznymi przywodcami, ale nie w tym, ze poszukuje sie
kogos do pary. Wrecz przeciwnie - jak juz sie ta para znajdzie, to raczej
nie
szuka wiekszego towarzystwa ;) Zeby swoj instynkt stadny wyzyc nie trzeba
wiec nikogo kochac, ani byc kochanym. Jedno z drugim niewiele ma
wspolnego.

> a ja tym bardziej nie potrafię żyć w samotności.

Nie rozumiem do konca jak mozna zyc w samotnosci, bedac otoczonym
ludzmi? To przeciez tylko Twoj wybor. Mysle, ze to niestety produkt
dzisiejszej
cywilizacji - czlowiek "samotny". Pojecie "samotnosci" jest zupelnie
abstrakcyjne - nie jestes samotny chociazby teraz, kiedy czytasz
te liste. Otaczaja Cie ludzie - w domu, w szkole (pracy), po prostu
wszedzie.
Skad wiec "samotnosc"? Czy myslisz, ze ktokolwiek jest w stanie rozwiac
te samotnosc i zmienic Twoje zycie? To mit - dopoty, poki bedziesz mowil
i pisal o sobie per "samotny", bedziesz samotny nawet bedac z kims.
Powiem wiecej - z kobieta mozna czuc sie dwa razy bardziej samotnie,
niz samemu. Podejrzewam, ze kobiety moga to samo powiedziec o
mezczyznach.

> jest że -na swoje nieszczęście- mój gust zawsze był nieco wygurowany jak,
na
> moje możliwości.

Gust sie z wiekiem zmienia, a milosc nie wybiera i czesto jest zupelnie
wbrew gustom, a jednak udana. Tak ze tym nie masz sie co martwic.

JGrabowski



--
Czy masz już swoją stronę WWW? a stronę WAP ? http://wizytowka.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-02 18:10:13

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "DeStroyer" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Telma <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:92t6qp$hsl$...@n...tpi.pl...

> Alez dwie osoby to tez stado :)

Jesli per analogiam patrzec na zwierzeta, to objawem instynktu stadnego
nie jest przeciez kopulacja, czy jakies zachowania seksualne. Innymi slowy
"instynkt stadny" nie ma zwiazku z prokreacja, a rozsadnie rzecz
biorac ludzie tez nie lacza sie w pary zeby nie byc samotni, ale po to, zeby
sie
rozmnozyc. Czyli to usilne poszukiwanie "drugiej polowy" ma przede wszystkim
kontekst seksualny. Ze ubieramy to w rozne eufemizmy to inna sprawa - tym
wlasnie zdecydowanie odrozniamy sie od zwierzat ;)

> Jest tez takie okreslenie "samotnosc w tlumie",
> czyli czlowiek potrzebuje nie fizycznej obecnosci innych, lecz
> glownie wiezi emocjonalnej.

Ja to rozumiem, ale nie moge zrozumiec dlaczego tych wiezi
nie ma w rodzinie? Czym wiec jest rodzina, jesli sie chce z
niej uciekac, byle znalezc "wiez emocjonalna"? Czy to w ogole
jest jeszcze rodzina?

JGrabowski



--
Nie klikaj! Możesz dostawać SMS-y! http://rubikon.pl/rubikon/oferta/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-02 18:32:29

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "Telma" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych

> dazeniu tlumu za idiotycznymi przywodcami, ale nie w tym, ze poszukuje
sie
> kogos do pary. Wrecz przeciwnie - jak juz sie ta para znajdzie, to
raczej
> nie szuka wiekszego towarzystwa ;)

Alez dwie osoby to tez stado :)
Jest tez takie okreslenie "samotnosc w tlumie",
czyli czlowiek potrzebuje nie fizycznej obecnosci innych, lecz
glownie wiezi emocjonalnej.

Telma




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-03 23:33:44

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "Telma" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych

> Jesli per analogiam patrzec na zwierzeta, to objawem instynktu
stadnego
> nie jest przeciez kopulacja, czy jakies zachowania seksualne.

Owszem nie jest, instynkt stadny jest u zwierzat,
u ludzi to sie pewnie nazywa przynaleznosc do grupy - taka potrzeba
to też imo instynkt.
No i zwierze ma jedno stado zas czlowiek identyfikuje sie zazwyczaj
z wieloma grupami.

> a rozsadnie rzecz
> biorac ludzie tez nie lacza sie w pary zeby nie byc samotni,
> ale po to, zeby sie rozmnozyc.

Upraszczasz, i to bardzo, to ze ludzie sie rozmnazaja nie naczy ze
jest to powod stworzenia pary, a jeśli tak to nie sa wlasnie zbyt
rozsadni...

>Czyli to usilne poszukiwanie "drugiej polowy" ma przede wszystkim
> kontekst seksualny.

Nie przede wszystkim, ale rowniez.

> Ze ubieramy to w rozne eufemizmy to inna sprawa - tym
> wlasnie zdecydowanie odrozniamy sie od zwierzat ;)

Mow za siebie :)

> Ja to rozumiem, ale nie moge zrozumiec dlaczego tych wiezi
> nie ma w rodzinie?

Dlaczego mowisz ze nie ma ?
Bywaja przeciez dobre rodziny.

> Czym wiec jest rodzina, jesli sie chce z
> niej uciekac, byle znalezc "wiez emocjonalna"?

Gorzej jest, jesli sie nie chce uciekac i uwaza ze tak ma byc.

>Czy to w ogole
> jest jeszcze rodzina?

Wtedy to jest instytucja, forma organizacji zycia.
Jakies stado...

Telma





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-04 11:27:26

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "DeStroyer" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Telma <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:930crj$a78

> Upraszczasz, i to bardzo, to ze ludzie sie rozmnazaja nie naczy ze
> jest to powod stworzenia pary, a jeśli tak to nie sa wlasnie zbyt
> rozsadni...

Tego to nie rozumiem. Jaki jest wobec tego powod tworzenia pary?
Gdyby nie bylo to rozmnazanie sie (seks), to po co mezczyzna mialby
laczyc sie w pare z kobieta, zwlaszcza ze to wcale nie jest optymalne
rozwiazanie biorac pod uwage zasadnicze roznice w sposobie myslenia
i widzenia swiata miedzy plciami? Rownie dobrze mozna by bylo laczyc
sie wowczas w pary monoplciowe i byloby to praktyka najzupelniej
normalna w sensie rozpowszechnienia. A jednak homoseksualisci
stanowia zdecydowana mniejszosc. Myslisz, ze to z przyzwyczajenia? ;)))

> Dlaczego mowisz ze nie ma ?
> Bywaja przeciez dobre rodziny.

Chyba rzadko, bo tu na liscie wiekszosc postow od "samotnych"
dotyka tego problemu i z reguly ludzie odzegnuja sie od swojej
rodziny...

> Gorzej jest, jesli sie nie chce uciekac i uwaza ze tak ma byc.

Oczywiscie, oboje mowimy tu o pewnych skrajnosciach. Nie trzeba
wcale "uciekac", zeby bylo dobrze - najlepiej znalezc jakis zloty srodek.

> Wtedy to jest instytucja, forma organizacji zycia.
> Jakies stado...

Nawet w stadzie jest przewodnik, a w rodzinach opisywanych przez ludzi
na liscie chyba nie ma zadnego autorytetu. To jest strasznie zalosne.
Slowo "instytucja" tez brzmi tutaj jakos tak nieludzko.

JGrabowski



--
Konto pocztowe z powiadomieniem SMS? Tak! http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-04 19:57:17

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:92sdrq$epf$...@a...webcorp.com.pl...

> Wrecz przeciwnie - jak juz sie ta para znajdzie, to raczej
> nie
> szuka wiekszego towarzystwa ;)

A wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, kluby, kolka hobbystyczne? Ludzie
spotykaja sie tam bynajmniej nie w celu prokreacji, tylko po to, by znalezc
sie w kregu osob o podobnych zainteresowaniach i pasjach. Zreszta tak samo
sprawa sie ma z przyjaciolmi tej samej plci. Szczegolnie dotyczy to
mezczyzn, ktorzy jakze czesto lubia wyskoczyc na piwko w meskim gronie. :)

> Nie rozumiem do konca jak mozna zyc w samotnosci, bedac otoczonym
> ludzmi? To przeciez tylko Twoj wybor. Mysle, ze to niestety produkt
> dzisiejszej
> cywilizacji - czlowiek "samotny".

Samotnosc niekoniecznie oznacza fizyczny brak osob w naszym sasiedztwie.
Moze byc tez synonimem niezrozumienia i niemoznosci psychicznego dotarcia do
innych.

> Powiem wiecej - z kobieta mozna czuc sie dwa razy bardziej samotnie,
> niz samemu. Podejrzewam, ze kobiety moga to samo powiedziec o
> mezczyznach.

Nie wiem jak inne kobiety, ale ja absolutnie nie potwierdzam! :) Fakt
istnienia pewnych roznic pomiedzy plciami, w zaden sposob nie niweluje
ogromnych podobienstw wynikajacych z przynaleznosci do jednego gatunku. :)
Oczywiscie, o ile spelnione sa pewne warunki (niezalezne od plci) dla
budowania przyjazni czy nawet dobrych stosunkow kolezenskich, takie jak
podobny temperament, zbiezne zainteresowania i poglady oraz wzajemna wola
zrozumienia.

Jesli o mnie chodzi, ostatnio zdecydowanie przedkladam towarzystwo
mezczyzn - wiekszosc moich kolezanek zostalo wlasnie mamami i niestety nie
znaja innych tematow ponad rozmowy o "slicznych Piotrusiach, pierwszym zabku
i tanich pampersach" ;) Z moimi kolegami natomiast moge wciaz ciekawie i
inspirujaco podyskutowac na tematy troszke bardziej ambitne. ;)

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-05 13:21:39

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "DeStroyer" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Diana <a...@a...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3a54d6f9$...@n...astercity.net...

> A wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, kluby, kolka hobbystyczne? Ludzie
> spotykaja sie tam bynajmniej nie w celu prokreacji

No tak, ale ja mowilem o "parze" w sensie zwiazku kobiety z mezczyzna, a
nie o kolkach hobbistycznych. Owszem, podobno istnieja burdele w
ktorych mozna uprawiac seks grupowy z dowolnymi partnerami i niech
bedzie, ze to kolko zainteresowan, ale tacy ludzie nie stanowia wiekszosci.

> Samotnosc niekoniecznie oznacza fizyczny brak osob w naszym sasiedztwie.
> Moze byc tez synonimem niezrozumienia i niemoznosci psychicznego dotarcia
do
> innych.

Wina z reguly tkwi w czlowieku, a nie w "innych". Trzeba pomyslec, dlaczego
do innych sie nie dociera i wyciagnac z tego wnioski. Ale nie zbyt pochopne
("ja jestem inna/inny"), tylko dobrze sie nad tym zastanowic co nie gra i
czemu.

> Jesli o mnie chodzi, ostatnio zdecydowanie przedkladam towarzystwo
> mezczyzn

Dopoty, dopoki sa to luzne zwiazki na zasadzie pogadanek to OK. Ale ja
myslalem o "samotnosci we dwoje" i wszystkich wiazacych sie z nia mozliwych
pulapkach.

JGrabowski



--
Nowy Program Partnerski Serwisu RUBIKON - http://partnerzy.rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-06 14:34:29

Temat: Re: maniakalno-depresyjna
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:934ibe$uha$...@a...webcorp.com.pl...

> > A wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, kluby, kolka hobbystyczne? Ludzie
> > spotykaja sie tam bynajmniej nie w celu prokreacji
>
> No tak, ale ja mowilem o "parze" w sensie zwiazku kobiety z mezczyzna, a
> nie o kolkach hobbistycznych.

W takim razie nie zrozumialam Cie do konca. Wydawalo mi sie, ze sugerowales,
iz po stworzeniu zwiazku kobieta-mezczyzna, czlowiek nie potrzebuje innych
kontaktow spolecznych.

> Wina z reguly tkwi w czlowieku, a nie w "innych". Trzeba pomyslec,
dlaczego
> do innych sie nie dociera i wyciagnac z tego wnioski. Ale nie zbyt
pochopne
> ("ja jestem inna/inny"), tylko dobrze sie nad tym zastanowic co nie gra i
> czemu.

Zgadza sie. Odnioslam sie natomiast do Twojego stwierdzenia, ze "nie jestes
samotny chociazby teraz, kiedy czytasz te liste. Otaczaja Cie ludzie - w
domu, w szkole (pracy), po prostu wszedzie.", co sugeruje, ze wystarcza
jedynie bliskosc fizyczna.

> Dopoty, dopoki sa to luzne zwiazki na zasadzie pogadanek to OK. Ale ja
> myslalem o "samotnosci we dwoje" i wszystkich wiazacych sie z nia
mozliwych
> pulapkach.

Oczywiscie, pulapki istnieja, jak zawsze w kontaktach miedzyludzkich. Nie
moge sie natomiast zgodzic z Twoja sugestia, jakoby regula bylo poczucie
samotnosci i obcosci w kontaktach kobieta-mezczyzna. Kluczowe znaczenie maja
tu osobowosc, preferencje, poglady i pasje, a nie plec.

Pozdrawiam,
Diana



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spambot Fodder, Dont Read 3625
piewsza
a może ja ostatnia ??? :))
:)
potrzebuje psychologa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »