Data: 2001-10-31 10:55:44
Temat: Re: manipulacja a perswazja
Od: Daga Gorczyńska <d...@a...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Straus <r...@p...onet.pl> w artykule
news:licttto4ma3hcbearvi0pnchb9i6ta0j17@4ax.com pisze...
> Daga ale ta 'swiadomosc' jest trudno wywazyc ! Sam dzialam czesto
> wg zasady tzw. przekory - tzn. reklama moze mnie zniechecac do
> danego produktu i wiele rzeczy, ktore mam w domu (i za ktorymi tro-
> che chodzilem) to produkty, ktore z roznych powodow nigdy nie byly
> reklamowane, tak sie sklada, ze slucham muzyki, ktora ignoruja kon-
> nerny plytowe itd. Podobnie miejsce, gdzie za niedlugo zamieszkam
> nigdy nie znalazlo sie na plakacie z usmiechnietym bobasem, to byl
> suchy inzynierski rysunek i nic wiecej ... Czy to jest 'swiadomosc'
> wplywu czy raczej sprzeciwianie sie takiemu wplywowi z zewnatrz?
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. :))
Może to po prostu kwestia Twojego wyboru?
To, że nie kupuję płyty Moniki Sewioło nie jest wynikiem mojej
świadomości i oporu wobec reklamy - nie kupuję, bo nie lubię i żaden
spot nie zmieni mojego gustu. Inni kupią ze względu na reklamę, a
jeszcze inni - bo lubią ten rodzaj muzyki. Nie da się chyba tego
uprościć.
Jeśli widzę reklamę płyty Diany Krall, to nie biegnę do sklepu dlatego,
że reklama mnie namawia, tylko dlatego, że lubię Dianę i jej płytę
kupiłabym tak czy inaczej, gdybym tylko ją zobaczyła w sklepie, bo na
nią od dłuższego czasu czekam. Na swoją szkodę działałabym, gdyby
postanowiła na złość reklamie nie kupić płyty. :)
Pozdrawiam,
Daga
|