Data: 2009-01-25 21:38:42
Temat: Re: marcinkiewicz sie zakochał!
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Znasz ją bliżej, czy tylko z wyglądu?
Chodziło mi o wygląd, rzecz jasna. Jeśli znalazł nową, to znaczy, że
jemu stara też się nie podobała, logiczne. To po co taką brał? Nie
zbrzydła przecież nagle z dnia na dzień. Widać nie stać go było za
młodu, i za bytności zwyczajnym człowiekiem, na wyrwanie lepszej babki.
Jeśli na taki krok decyduje się zwykły facet, to nie jest to dla mnie
tak obrzydliwe, jak wtedy, gdy robi to gość, któremu nagle dany został
"lepszy świat" np. z racji pełnionego stanowiska.
> Bo jeśli tylko z wyglądu, to niczego nie możesz powiedzieć o niej.
Nie chodzi mi o to, co ja mogę o niej powiedzieć, tylko co ON o niej
sądzi - gdyby była dla niego porywającą osobowością, gdyby ją kochał, to
nie zostawiłby jej.
> A jak
> widzę - to nie ona poszła w tango, tylko on. To świadczy o człowieku: zero
> świadomości wagi własnych zobowiązań, zero honoru.
Oczywiście, zgadzam się.
> Wg mnie faciowi odwaliło. Śmieszny, łysiejący, żałosny Don Juan. Wziął się
> i zakochał, no, to ci dopiero tatuś, ojciec rodziny, mąż. Co dla takiego
> znaczy dane słowo? - tyle, co splunąć.
Fircyk w zalotach. ;) Zawsze robił na mnie wrażenie chłopaczka i w
dodatku przypominał mi kogoś, kogo nie lubię.
Ewa
|