Data: 2004-04-22 20:33:10
Temat: Re: markowe stroje a fitness
Od: "Agnieszka Krawczyk" <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
chodze od roku do chyba najdrozszego i najlepszego klubu w warszawie czyli
gymnasionu i atmosfera jaka tam panuje bardzo mi odpowiada, nikt na nikogo
sie nie gapi, nie komentuje, jest zajety samym soba, ogladaniem TV, czytaniem
(jesli akurat rowerkuje) itp. Poniewaz ja chodze codziennie to musialam
zakupic 5 kompletow strojow, czyli 5 spodni do aerobiku (kupilam kiedys na
wyprzedazy hurtowo w Giacomelli Sport) 5 tshirtow (takich po dwadziescia
kilka zl), 5 par skarpet, 5 recznikow... mimo ze nie kupowalam niczego
markowego i tak byl to spory wydatek, ale dzieki temu unikam codziennego
prania; zanim tam trafilam bylam przekonana, ze w tak snobistycznym klubie sa
tylko ekstra wysportowane laski w markowych strojach, a jest w rzeczywistosci
zupelnie inaczej: wiekszosc ludzi nie stac na samodzielne wykupienie
abonamentu i dlatego chodza bo firma za to placi, i co za tym idzie jest
prawie caly przekroj spoleczenstwa od 18 do 60 lat, ubranych najprosciej i
najtaniej a takze w same markowe ubrania; ale tak jak pisalam wczesniej
nikogo kompletnie nie obchodzi ani jak kto wyglada ani co w danej chwili robi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|