Data: 2001-11-14 13:30:36
Temat: Re: masturbacja
Od: Grzegorz <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Wołowik wrote:
> bardziej chodzilo mi o to ze lepie dziecku tumaczyc i zeby ono pewne wnoski
> same wyciagnelo niz mowic co jest dobre a co zle ajko zalozenie a priori dla
> niego
oczywiście, też o tym pisałem w pierwszym poście ;) czasami jednak
najpierw trzeba powiedzieć że coś jest złe, a potem wyjaśnia dlaczego.
> twierdze tak poniewaz wiem ze czlowiek jezeli do czegos ma zdrowe podejscie
> to z tego wyrasta z wiekiem i nie ma na jakims punkcie zafiksowan, kiedys
> pewna dziewczyna mowila mi ze swojego czasu potrzebowala multum partnerow
> seksualnych, znala ten proces o ktorym pisze i poprost powiedziala ze z tego
> calkowice wyrosla i nawet nie ma takich mysli zeby zdradzic swijego parnera,
> poprostu uwolnila sie od pewnych rzeczy poprzez przesyt...oczywiscie to bylo
> z psychologicznego punktu widzenia, na temat moralnosci, religii sie nie
> wypowadam czy to bylo akurat wlasciwe. To w odniesieniu do ksiazki
> psychologa Kricka
>
> wnioski proponuje abys wyciagnal sam...jezeli oczywiscie chcesz , jak
> napisalem tylko ze to co faktycznie wydaje sie nam utopia, czasami jest
> spotykane.
także w Polsce ;)
> roznimy sie, wcale nie jest przeciez tak ze sie musimy zgadzac
;))
> => ja ci podam szklanke z trucizną i powiem, że jeżeli wewnętrznie czujesz
> => że stracisz życie to nie pij ;); są rzeczy które można decydować
> => wewnętrznie (jak się ma zdrowe wnętrze) i takie któe można sprawdzić;
>
> no przeciez na tym polega rozwoj i nauka aby czlowiek samemu sprawdzal badal
> i przyjmowal to co jest dla niego odpowiednie i dochodzil do pewnych rzeczy
> samemu gdyz to ma wtedy najwieksza wartosc
w konkretnych decyzjach, często musisz się zdać na zaufanie drugiemu.
--
pozdrawiam
Grzegorz Sosnowski
|