Data: 2004-05-29 08:54:03
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Olga" <o...@o...blabla.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "wolfffik" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c98bq6$nm4$1@opal.futuro.pl...
>
> Ale mówisz:
> " ale Twoj syn niekoniecznie ma ochotę zrobic sobie "powtórkę" i opowiadac
> o swoich przezyciach. Bo takie seanse to rozdrapywanie ran."
Seanse w sensie opowiadania dziennikarzowi, nie np. terapeucie.
Bernard ma ochote wyprodukowac reportazyk i szuka dziennikarza w necie.
Zobacz w pierwszym poscie, jaki są przyczyny napisania posta.
> > syna, by ulzyć SWOIM FRUSTRACJOM. Ma na pieńku ze swoja "byłą" (która
być
> > może nie jest kryształowa) i zamiast uporać się z tym sam - angazuje w
> > rozgrywkę dziecko.
>
> Może tak, może nie. Ja mam nadzieje, że nie, napisał przecież "Syn
> nastolatek chce
> mieszkać ze mną". Czemu zakładasz, że to toksyczne wyznanie?
Toksyczne jest to, ze Bernard zadecydował za syna, że spotkanie z
dziennikarzem i reportaż to dobry pomysł.
Nie wziął pod uwage jego zdania, nie zapytał chłopaka o jego stanowisko w
tej sprawie.
Napisz proszę
> jakbyś na
> jego miejsu "uporała sie z tyma sama" ??
A z czego to cytat?
Kto i z czym ma się "uporać sam"?
Jak Bernard ma traumę z powodu poprzedniego związku to niech idzie do
pasychologa a nie szuka ulgi w robieniu sensacyjnych reportaży z udziałem
swojego dziecka.
>
> > Żałosne.
> To prawda, że w naszym ( stosowanym) systemie prawnym faceci wygladaja
> bardzo żałośnie
Żałosne jest postepowanie Bernarda w stosunku do syna.
Ola
|