« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-28 15:05:04
Temat: menu "weselne" - opis z dygresjamiTrudno to bylo nazwac weselem: 11 osob (lacznie z glownymi bohaterami
wieczoru) w kawalerce siedzialo przy czyms w rodzaju szwedzkiego stolu,
popijalo winko (wszyscy co do jednego przyniesli tokaje, hehe, nikt sie nie
umawial, bylo tylko powiedziane, ze obowiazuje zrzuta) i jadlo ciasta i
nie-ciasta.
Z nie-ciast byla salatka owocowa (moja ulubiona, zawszze ja robie na jakies
okazje), salatka jarzynowa (bez udziwnien i skomplikowanych eksperymentow,
taka zwyczajna, bo zalezalo mi na 100% "udanosci"), polmisek wedlin
(wedlinka rozlozona na lisciach salaty, posypana pokrojona ostra papryczka i
posypana ziolami prowansalskimi), do wedlin byl sos tzatziko-podobny
(smietana + ogorki konserwowe w kostke pokrojone - bardzo smaczny, jak sie
okazalo) oraz chrzan ze smietana (to specjalnie pod katem ojca, on to
uwielbia: starty chrzan wymieszany ze smietana).
Z ciast byla szarlotka z ekstra dodatkiem w postaci rodzynek (miala byc
jeszce piana z bialek, ale te glupie bialka nie chcialy mi sie ubic pomimo
roznych wspomagaczy. Takie jajka hipermarketowe. Dopiero niedawno pani, od
ktorej wynajmujemy kawalerke powiedziala, ze warto do bialek dodac szczypte
soli. Ponoc zawsze sie wtedy ubijaja, a na smaku nic nie traca). Oprocz
szarlotki byla drozdzowka z kruszonka (dzielo mojej mamy), sernik na ciemnym
spodzie (to dzielo szwagierki) i ciasto makowe (a la torcik) z jablkami i
kasza manna, polane czekolada (popisowy numer mojej mamy, jak ktos chce
przepis, niech powie, przyniose).
Bylo smacznie i milo. A tak sie chcialam podzielic, bo nie umiem trzymac
jezyka za zebami :)
Kruszyna
(od soboty nie panna)
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-28 15:08:07
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
Użytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bnm0ll$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
Heh, najlepszego!
cherokee
od pół roku nie panna, co miała na "weselu" 12 osób
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 15:16:14
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
Kruszynka (Wrocław) wrote:
> (od soboty nie panna)
gratulacje :) i powodzenia na tzw. nowej drodze zycia
wiku
(dwa lata po slubie)
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 15:30:31
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami>
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
szczescia i duuuuuuuuuuuzo milosci :)
Sylw
2,5 m-ca nie panna, 27 osob na "weselisku"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 15:37:56
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
> --
> "Primum non stresere... "
Gratulacje i powodzenia
Słowa uznania za przygotowanie własnego przyjęcia, ja jak wychodziłam za mąż
przypalałam przysłowiową wodę na herbatę. A z sałatką jarzynową i kruchym
ciastem mam problemy do dzisiaj.
Anet (nie panna od 6 lat)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 15:39:21
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
Użytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bnm0ll$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
to ja tez sie dolacze:))
wszystkiego najlepszego w zyciu Wam zycze:)
Marta - od 24 dni niepanna ;)) 16 osob na weselu;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 15:55:35
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
Wszystkie NAJ zatem
Bakino - przez 1,5 roku jeszcze panna ;)) planująca ogromne i huczne
weselicho (zobaczymy co z tych planów wyjdzie) ;)
i jak zawsze pozdrawiająca smacznie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 16:50:29
Temat: ]OT] Gratulacje! [bylo: Re: menu]Kruszynka \(Wrocław\ wrote:
>Bylo smacznie i milo. A tak sie chcialam podzielic, bo nie umiem trzymac
>jezyka za zebami :)
>
A na 'urodzie' sie nie pochwalilas ;)
Gratulacje ! I swoja droga rozumiem decyzje o 'tajemnicy', bo sama tez bardzo
tajemniczo wyszlam za maz :)))
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 17:16:11
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami
>> Kruszyna
>> (od soboty nie panna)
>
>Heh, najlepszego!
>
>cherokee
>od pół roku nie panna, co miała na "weselu" 12 osób
dolaczam sie do gratulacji
Trys, nie panna od ....lat (wesele nr jeden dla dorosolych - cos
15 sztuk, wesele dla mlodych dwa dni pozniej - cos 45, w tym
samym pomieszczeniu plus tarasie. podloga - parkiet juz nigdy sie
nie nadala do niczego poza cyklinowaniem po raz drugi. wesele
bylo robione naszymi rekami, procz wedlin zamoiwionych ladnie
wykonanych w sklepie komercyjnym (!!) , szkla z wypozyczalni -
myte o 7 rano po ostatnim weselu. w ramach egzotycznych rzeczy
byly kabanosy, pociete w krotsze kawalki, ulozone w stos, polane
spirytusem i podpalone. .....niczego wiecej z tej okazji nie
pamietam ;))))
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-28 17:46:37
Temat: Re: menu "weselne" - opis z dygresjami> Trudno to bylo nazwac weselem: 11 osob (lacznie z glownymi bohaterami
> wieczoru) w kawalerce siedzialo przy czyms w rodzaju szwedzkiego stolu,
> popijalo winko (wszyscy co do jednego przyniesli tokaje, hehe, nikt sie nie
> umawial, bylo tylko powiedziane, ze obowiazuje zrzuta) i jadlo ciasta i
> nie-ciasta.
> Z nie-ciast byla salatka owocowa (moja ulubiona, zawszze ja robie na jakies
> okazje), salatka jarzynowa (bez udziwnien i skomplikowanych eksperymentow,
> taka zwyczajna, bo zalezalo mi na 100% "udanosci"), polmisek wedlin
> (wedlinka rozlozona na lisciach salaty, posypana pokrojona ostra papryczka i
> posypana ziolami prowansalskimi), do wedlin byl sos tzatziko-podobny
> (smietana + ogorki konserwowe w kostke pokrojone - bardzo smaczny, jak sie
> okazalo) oraz chrzan ze smietana (to specjalnie pod katem ojca, on to
> uwielbia: starty chrzan wymieszany ze smietana).
> Z ciast byla szarlotka z ekstra dodatkiem w postaci rodzynek (miala byc
> jeszce piana z bialek, ale te glupie bialka nie chcialy mi sie ubic pomimo
> roznych wspomagaczy. Takie jajka hipermarketowe. Dopiero niedawno pani, od
> ktorej wynajmujemy kawalerke powiedziala, ze warto do bialek dodac szczypte
> soli. Ponoc zawsze sie wtedy ubijaja, a na smaku nic nie traca). Oprocz
> szarlotki byla drozdzowka z kruszonka (dzielo mojej mamy), sernik na ciemnym
> spodzie (to dzielo szwagierki) i ciasto makowe (a la torcik) z jablkami i
> kasza manna, polane czekolada (popisowy numer mojej mamy, jak ktos chce
> przepis, niech powie, przyniose).
> Bylo smacznie i milo. A tak sie chcialam podzielic, bo nie umiem trzymac
> jezyka za zebami :)
>
> Kruszyna
> (od soboty nie panna)
> --
> "Primum non stresere... "
>
Życzę Ci samych udanych chwil w nowym życiu i oczywiście w kuchni. Mężatka
od.....dziestu lat.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |