Data: 2002-11-02 22:28:30
Temat: Re: milosc a pozadanie
Od: PP <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 2 Nov 2002 23:04:20 +0100, "psych" <p...@w...de> napisał(a):
> no nie wiem... ja mam coś takiego, co nazwałbym właśnie miłością bez
> pożądania!
> mam przyjaciółkę, którą znam od lat ale uczucia, którymi ją obdarzam są
> inne, niż te którymi obdarzam innych przyjaciół (mężczyzn i kobiety) - to
> zupełnie coś innego! nie chodzi o to, że ja ją "bardziej" od pozostałych
> przyjaciół, bo to zupełnie inna jakość i inne uczucie.
>
> powiedziałbym szczerze, że ją kocham, ale właśnie bez pożądania. to coś jak
> miłość do siostry, ale też trochę inna.
>
> i jak sięgam pamięcią to nie było między nami takiego seksualnego
> zainteresowania.
>
> czy ja jestem nienormalny?
MZ nie.:)
Przytoczę tu wypowiedź pewnej współgrupowiczki,
napisała jakoś tak:
"miłością jest to co sami miłością nazwiemy"
:)
> PSYCH
> "Nie ma ludzi zdrowych - są tylko NIEDOBADANI"
> PS. Aha! jestem heteroseksualny i interesuję się kobietami w ten sposób w
> jaki mężczyźni interesują się kobietami ;-)))
Zależy którzy mężczyźni;))
Ale rozumiem, że to deklaracja obyczajowej poprawności;)
qq:)
|