« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-25 08:57:53
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia
Użytkownik "Gosia" <G...@v...net> napisał w wiadomości
news:453f1bb5$0$8732$ed2619ec@ptn-nntp-reader02.plus
.net...
> Staram sie jak nie wiem co, ale kiepsko mi to wychodzi ;-(
No to ciężka sprawa. Wygląda na to, że będziesz do końca życia
nieszczęśliwa. Będziesz z zazdrościa patrzeć na jego wybrankę, udając że ją
akceptujesz. Będziesz wmawiać sobie, że zalezy ci tylko na tym, by on był
szczęsliwy i dlatego nie będziesz o niego walczyć. Pojawisz się na ich
ślubie i złożysz im najserdeczniejsze życzenia, a po powrocie do domu
będziesz płakać w poduszkę i będziesz chciała popełnić samobójstwo. Zwiążesz
się z jakimś innym mężczyzną, na którym kompletnie nie będzie ci zależeć -
po to tylko by nie być samotną. Będziesz zostawać w pracy po godzinach, gdyż
na samą myśl o powrocie do domu i spotkaniu z facetem którym zyjesz będziesz
miała odruch wymiotny. Będziesz żyć swą niespełnioną miłością - w twojej
pamięci żywe będą chwile, gdy on był jeszcze kawalerem - gdy miałaś jeszcze
jakieś szanse, gdy on mówił ci - "nie". Będziesz wyobrażać sobie, że on też
tym żyje, że chociaż o tym pamięta, że cokolwiek to dla niego znaczyło -
lecz gdy spotkacie się przypadkiem na ulicy on powie "hmmmm - mam wrażenie
że my się już kiedyś spotkaliśmy ?". Niestey nie będziesz miała z kim o tym
porozmawiać. Stwierdzisz, że to nie ma sensu - że trzeba o tym zapomnieć i
zacząć życie od nowa. Zaangażujesz się w jakieś społecznie ważne
przedsięwzięcie, naprzykład w sferze obchrony zwierząt. Odnajdziesz też
wsparcie w bogu - zaczniesz chodzić do kościoła. Uwierzysz, że wszystko co
do tej pory się stało jest nieważne - gdyż jezus cię kocha i od tej pory to
on będzie twoim przewodnikiem. Zamienisz faceta z którym będziesz żyła na
jezusa - to tylko kwestia czasu gdy ten facet się od ciebie wyprowadzi.
Wówczas przygarniesz piętnaście kotów, które będziesz karmić i którymi
będziesz się opiekować. Gdy któryś z tych kotów umrze - dostaniesz drgawek i
będziesz go opłakiwać miesiącami. Gdy będziesz już w podeszłym wieku,
przyjdzie do ciebie pan i da ci w prezencie komplet nowych garnków. Bedziesz
się cieszyć - ale za dwa tygodnie przyjdzie rachunek za te garnki. Nie
będzie cię stać na opłacenie go. Po roku przyjdzie komornik i zlicytuje
twoje mieszkanie. Znajdziesz się na bruku. Przygarnie cię ksiądz proboszcz -
da ci kącik na plebani. Bedziesz mu gotować obiady oraz pracować w
przykościelnym ogródku - i tak do końca twoich dni.
Nieszczęśliwej miłości nie oszukasz !
:)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-25 09:19:13
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia
Użytkownik "Gosia" <G...@v...net> napisał w wiadomości
news:453f1bba$0$8738$ed2619ec@ptn-nntp-reader02.plus
.net...
>
> "Paweł" <b...@m...com> wrote in message
> news:ehn1dr$gge$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Naoglądałaś się amerykańskich filmów?
>> Od pierwszego wejrzenia można co najwyżej mieć ochotę kogoś przelecieć.
>>
> Nie przeleciec tylko chciec spedzac z nim jaknajwiecej czasu....
...poznać bliżej i przelecieć. Kogo Ty chcesz oszukać? :)
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-25 09:52:10
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia> ...jesli jest nieodwzajemniona lub tez z jakichs powodow nie do
> zrealizowania, jak sobie poradzic z tym uczuciem zeby jakknajszybciej
> zapomniec i przejsc do normalnego zycia?
> pomocy!!
ile czasu trwa ta "miłość"?
jesteś w związku z kimś innym?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-25 10:16:56
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzeniaGosia <G...@v...net> napisał(a):
>
> "Hania " <v...@N...gazeta.pl> wrote in message
>
>
> > Zdrowej i dobrej miłości życzę...
>
>
> Czy to w ogole mozliwe, zeby mozna sie bylo tak zakochac ze wzajemnoscia?
> Czy komus przydarzylo sie juz cos takiego i bylo po rowno?
równo jak równo: w każdym razie Ciebie ciągnie do drugiej osoby, która
okazuje Ci zainteresowanie i troskę. Chcesz spedzać z nią dużo czasu, a
jednoczesnie nie ograniczasz swojej wolności: realizujesz się
zawodowo/naukowo, masz swoje zainteresowania i przyjaciół, z których
większość akceptuje Twój wybór (wszystkim dogodzić się nie da, jednak
uważałabym na znajomość, o której wszyscy niezaangażowani wypowiadają się
negatywnie).
Nie idealizuj osoby,której nie znasz i której nie będzie Ci dane poznać i
przyciągnąć do siebie. Za to poszukaj pozytywów u osób, które są dobrze do
Ciebie nastawione, akceptują Twoje wady i lubią zalety...
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-25 10:18:12
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzeniaPrzemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
> > Staram sie jak nie wiem co, ale kiepsko mi to wychodzi ;-(
>
> No to ciężka sprawa. Wygląda na to, że będziesz do końca życia
> nieszczęśliwa. Będziesz z zazdrościa patrzeć na jego wybrankę, udając że
ją
> akceptujesz. ...
przejdzie Jej, na szczęście :)
hania, miłoniczka kotów bez aprobaty dla wizji służenia u księdza, hyhy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-25 10:22:14
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia
Przemysław Dębski napisał(a):
>
> No to ciężka sprawa.
(cut)
No śliczna opowieść,aż mnie ciarki przeszły,
ale zapewne kilka starych panien,tych od
kółek różańcowych i od kotów,przeszło taką
drogę,jaką przedstawiasz...
Moja osobista" nieszczęśliwa miłość", no i
nieodwzajemniona,rzecz jasna,trwała trzy
lata,podobno jest to maksymalny okres
zauroczenia jednym obiektem płci przeciwnej.
Nie pomagały nawet najbardziej obrzydliwe
wizualizacje.Ale sądzę,że to indywidualna
sprawa :)
Pozdrowienia dla Gosi - może uda Ci się
to załatwić szybciej niż mnie, he he.
Hanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-25 10:22:50
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzeniaMarlonB <z...@w...kon> napisał(a):
> >> Od pierwszego wejrzenia można co najwyżej mieć ochotę kogoś przelecieć.
> >>
> > Nie przeleciec tylko chciec spedzac z nim jaknajwiecej czasu....
>
> ....poznać bliżej i przelecieć. Kogo Ty chcesz oszukać? :)
baby mają inaczej: podoba im się czyjaś mordka, to wyobrażają sobie siebie u
boku goscia, za łapkę w wieku 80 lat po parqu, gromadka wnuków przy choince
itepe. Nie wiedząc o kolesiu kompletnie nic. Potem, jak się przy jakiejś
okazji spikną - ona chce do teatru, on na mecz. Ona do kina na romansidło,
on z kolesiami czipsy i gadanie o gołych dupach. No i potem wreszcie ona
obrażona, że przecież kochał (bo raz na kawę zaprosił liczac na szybki
numerek), a już nie kocha.
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-25 10:29:03
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia
Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ehndl4$gvv$1@inews.gazeta.pl...
> przejdzie Jej, na szczęście :)
Nie przejdzie. Nie ma na to najmniejszych szans. Przecież sama deklaruje, że
nie może dać sobie rady z tym problemem. Biorąc pod uwagę, że nikt nie jest
w stanie za nią tego zrobić - jest poprostu skazana na nieszczęśliwą miłość
do grobowej deski. Jeszcze raz powtarzam - gdy ktoś został chwycony przez
szpony nieszczęśliwej miłości i nie jest w stanie samodzielnie wyrwać się z
tej matni - nie ma dla niego ratunku - musi wypełnić swe przeznaczenie ! :)
> hania, miłoniczka kotów bez aprobaty dla wizji służenia u księdza, hyhy
Przemek - miłośnik kociaków przewijających się w wizjach, z nieustającą
aprobatą dla tychże wizji :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-25 10:38:54
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzeniaPrzemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
> Nie przejdzie. Nie ma na to najmniejszych szans. Przecież sama deklaruje,
że
> nie może dać sobie rady z tym problemem.
na tu i teraz to cieMżko: co zamknie oczy, to Johny de Bravo przed nimi: a
to się uśmiecha, a to zerka, a to z kimś gada (a nie daj Boże, z nią kiedyś
gadał, to ma tę rozmowę rozpracowaną na nanosekundy ;-))) ale w końcu pogada
z kumpelami, te powiedzą, że widziały go z jakimś obrzydliwym straszydłem
(jak_on_mógł!) po czym dojdzie do wniosku, że skoro lata za takim
paszczurem, to sam jest głupi niemiłosiernie. No a czego jak czego, ale
udowodnionej głupoty baby w facetach nie tolerują ;-))))))
> > hania, miłoniczka kotów bez aprobaty dla wizji służenia u księdza, hyhy
>
> Przemek - miłośnik kociaków przewijających się w wizjach, z nieustającą
> aprobatą dla tychże wizji :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-10-25 10:44:23
Temat: Re: milosc od pierwszego wejrzenia
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1161771734.321038.319620@m7g2000cwm.googlegroup
s.com...
<<<>>>>
No śliczna opowieść,aż mnie ciarki przeszły,
ale zapewne kilka starych panien,tych od
kółek różańcowych i od kotów,przeszło taką
drogę,jaką przedstawiasz...
<<<<>>>
To taka kompilacja dziejów bogumiła i barbary, osadzona we współczesnych
realiach wielkomiejskiej aglomeracji. z uwzględnieniem aktualnej sytuacji
geopolitycznej - przedstawiona w kontekście omawianego aktualnie problemu :)
<<<<>>>
Moja osobista" nieszczęśliwa miłość", no i
nieodwzajemniona,rzecz jasna,trwała trzy
lata,podobno jest to maksymalny okres
zauroczenia jednym obiektem płci przeciwnej.
Nie pomagały nawet najbardziej obrzydliwe
wizualizacje.Ale sądzę,że to indywidualna
sprawa :)
<<<<>>>>
W podstawówce do piątątej klasy byłem zakochany w jednej Agnieszcze, a od
piątej do ósmej w innej Agnieszce - także z tymi ~trzema latami to możesz
mieć rację :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |