Data: 2006-02-17 02:47:24
Temat: Re: mój pierwszy raz
Od: Tadzik <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
miranka wrote:
> "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> wrote in message
> news:fhqf8g63y8im$.dlg@franolan.net...
> > Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> napisał(a):
> >
> > > I awansem dodatek senioralny do 2068. [2]
> >
> > Wymyśliłam jeszcze, żeby wszystkim rodzicom dzieci w wieku szkolnym
> > przyznać ferie i wakacje, żeby mogli wypocząć po trudach wychowania.
> > Bezdzietni mogą sobie pracować.
>
> No chwileczkę... Tylko dzieci się liczą? A JA? Też mi się coś od rządu
> należy. Pracuję, płacę podatki, zusy, śmusy, od 14 lat wychowuję dziecko.
> Myślę, że rok płatnego urlopu to jest absolutne minimum. Możemy zacząć
> lobbing. Kto się przyłącza? Zresztą, po co sobie zawracać głowę lobbingiem -
> od razu idziemy pod sejm.
> Anka
Moze inny glos w dyskusji.
Na jakiej podstawie ludzie domagaja sie zeby rzad im pomagal w utrzymaniu
dzieci? Z jakiej racji moje podatki maja utrzymywac twoje albo kogokolwiek
dzieci? Dla mnie sprawa jest prosta. Chcialas/es dzieci? Pracuj na nie. Jezeli
taka postawa rzadu spowoduje spadek liczby urodzin i za 20 lat bedzie za malo
rak do pracy to wystarczy otworzyc granice.
Niewatpie ze w wiekszosci przypadkow pieniadze ktore rzad da zostana zuzyte
raczej na luksusy niz na artykuly absolutnie konieczne. Ludziom sie w glowkach
poprzewracalo od tej wolnosci i dobrobytu. Jest tyle potrzeb waznych dla calego
spoleczenstwa, a tu mlodzi, silni i leniwi domagaja sie dotacji na utrzymanie
ich dzieci. Zupelna paranoja.
|