Data: 2005-01-07 23:55:31
Temat: Re: moj problem
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> To do czego dojrzałaś? Czego Cię nauczyła ta sytuacja?
> ze ludzi sie kocha za to ze sa a nie jacy sa
> ze jesli chce sie kogos kochac to trzeba czasem sporo w ta milosc
> wlozyc wysilku, ale nie poswiecajac siebie - koniecznie trzeba sie
> w miare szybko zorientowac z kim sie jest, bo potem jest duzo
> trudniej jesli sie okazuje, ze to nie ten...
> ze musze miec wiecej wyrozumialosci dla ludzi ktorych kocham bo dla
> obcych mam jej duzo. w stosunku do bliskich jestem bardzo
> krytyczna i wymagajaca. zdecydowanie musze troche zlagodniec
> zastanawiac sie milion razy zanim cos powiem. a tym bardziej jesli
> cos w danej chwili mnie wkurzy... nie reagowac od razu furia
> ...
> mysle ze dopiero teraz tak naprawde zrozumialam co to jest milosc
> kochalam, wiedzialam ze to czuje, ale nie umialam okreslic tego, tak
> jak umiem okreslic teraz
> ...
> mysle ze w jakims stopniu teraz dopiero dojrzalam do zwiazku tak
> naprawde ...
> itd. zmeczona jestem :)
Próbowałaś/próbujesz odnajdować Boga? I gdzie on jest?
A tutaj coś, co być może przypadnie Ci do gustu:
http://tycztom.7net.pl/milosc.php
pozdrawiam
tomek
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
|