Data: 2005-10-20 18:29:12
Temat: Re: moja sympartia, jaj mama i moj zal
Od: "Olga" <ola@bla-bla_.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5af6.000018bd.4357ce90@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> chcialbym poddac obiektywnej ocenie moja sytuacje milosno/rodzinna :)
> Dla dziewczyny zostawilem rodzicow, przyjaciol i gory (ktore sa moja
pasja).
>
> W tej chwili moja dziewczyna ma czesto do mnie zale, ze bedac tutaj
ograniczam
> jej zycie osobiste.
IMO Twój problem polega m. in. na uzależnieniu od dziewczyny. Nie moze byc
tak, ze jesli tylko nie siedzisz u niej, nie spotykasz się znią - jesteś,
jak piszesz "sam jak palec".
Skoro chodzisz po górach - zajrzyj na jakies forum lub grupę dyskusyjną i
zacznij umawiac się na wspólne wypady. zxapisz sie na basen, na jakies
zajęcia.
Na miejscu Twojej dziewczyny czułabym sie przytłoczona myslą, ze w sumie
odpowiadam za Twoje dobre samopoczucie!
> Do tego mam prablemy z jej rodzicami.
[ciach opis]
a) IMO Toje pretensje o to, ze dziewczyna nie zjadła z Toba sniadania
wielkanocnego sa nieuzasadnione - mieszka z rodzicami, to jest jej rodzina,
wiec chyba naturalne jest to, ze je z nimi. Jak będziecie mieszkac razem -
zje z Tobą.
b)
>Ostatnio umarla mi bliska osoba. Nie
> moglem pojechac na pogrzeb z moja dziewczyna
Ja nie uczestniczyłam w pogrzebach rodziny moejgo chłopaka/narzeczonego.
Czas na to nadszedół, gdy byliśmy juz na stałe razem. niby w jakim
charakterze miałaby byc na owej ceremonii?
c)
> Apropos wyjazdow - mama mojej dziewczyny nie chce jej dawac pieniedzy
> na wyjazdy ze mna (zawsze daje jej o 50% za malo)
Mama Twojej dziewczyny Cię nie lubi. nie musi Cię lubić.
U nas była sytuacja podobna - ja mieszkałam z rodzicami, mój ukochany
przyjechał tu na studia - jego rodzinne miasto było setki ikilometrów od
Wrocławia...ale pasje górskie w tym wieku sie realizuje ZA WŁASNE
pieniądze - nie osmieliłabym sie prosic o to Rodziców. dorabiałam
korepetycjami, dorywczymi pracami. Rodzice dali mi dach nad głową i wikt - i
jestem im za to b. wdzięczna :)
Matka nie ma obowiazku finansowania Waszych zachcianek - chcecie jechac -
zaróbcie!
>
> Zdazalo sie rowniez w naszym zwiazku, ze wieczorami bywalem u mojej
dziewczyny.
> Mialem u niej spac. Nagle sie okazywalo, ze mama wrocila z pracy w zlym
> nastroju i mialem sobie o 23 godz. jednak wracac do domu.
No boszszsz..straszne.....wiesz, moja mam w ogóle nie lubiła, jak mój
chłopak u nas spał - nie jest miło paradowac w piżamie przed obcym
człowiekiem, a we własnym domu chyba mozna miec spokój i intymnośc? A jak
sie ma zły humor, wszystko się wali na głowę, to nic tak nie cieszy, jak
jakiś gośc sn7jący się w nocy po TWOIM mieszkaniu. Zrozum te kobietę....
>
> Czuje sie w tym zwiazku wykorzystywany i czesto porzucany.
> Co Wy o tym myslicie ?
Myślimy, ze powinieneś odciąć tę pępowinę i nie uzależniac się tak od swojej
dziewczyny, bo i ona i jej rodzina ma wrażenie, ze stajesz się dla nich nie
miłym goście, a po prostu...ciężarem.
Głowa do góry! Jesteś duzym chłopcem.
Ola
|