Data: 2005-07-31 11:25:09
Temat: Re: moje doświadczenia... Cd.
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Miracles" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dci5pu$eui$1@news.dialog.net.pl...
> Chciałam podziękować za Pani myśl.Oczywiście zgadzam się z tym co
> Pani napisała, muszę jednak co nieco uzupełnić żeby było jaśniej.
> Dorosnąć owszem czas najwyższy bo mam swoje 31lat,
No to chyba mozemy sobie mówić na "Ty" :)
> Jak właściwie ma wyglądać moje dorośnięcie?
(...)
> Teraz myślę że musi nadejść taki dzień kiedy wyrzucę mu wszystko
> ,
> łącznie z tym że mam dużo żalu,
> i9 go nie nawidzę za to co robi.
> Bo zamiast pilnować roboty, to pieprzy jakieś farmazony do obcych
> ludzi.
> Cały czas myślę że jestem dorosła, więc o co chodzi z tym
> dorośnięciem?
Myślę sobie, że przede wszystkim na odcięciu się emocjonalnym od tego, co
robi ojciec. Jak sama zauważyłaś, nic go nie zmieni. Trzeba przyjąć, że
takim, jakim jest, zostanie aż do śmierci, najwyżej mu się pogłębi. I
jakkolwiek trudno jest pogodzić sie z tym, ze właśny ojciec zachowuje się
tak, jak opisałaś, to pamiętaj jedno: swoim zachowaniem przynosi on wstyd
wyłącznie sobie. Nie możesz czuć się za to odpowiedzialna, bo nie jesteś w
stanie tego zmienić. Domyślam się, że to może być uciążliwe, jeśli pół
miasta wie, ze Twój ojciec przeprowadza prywatne śledztwo w sprawie Twojego
chłopaka. Jednak - w jaki sposób może to wpłynąć na Twoje życie? Na Wasz
związek? Nawet, jeśli Mirek za młodu szalał, a teraz się ustatkował, to
wyłącznie Twoja sprawa i Twoje ryzyko (no, i dziecka), że przyjmujesz go
razem z przeszłością. Piszę tak, bo przypuszczam, ze za Twoją żarliwą obroną
Mirka może kryć się jakiś drobny haczyk, który ojciec mógłby rozdmuchać i
potarmościć nim Wasze rodzinne szczęście. Musisz się mniej przejmować opinią
ojca i opinią o ojcu.
I nie myśl, że uważam, ze to bardzo łatwe. Przeciwnie. To tak trudne, że
niektórym nigdy się nie udaje. Tym niemniej, życzę powodzenia.
Margola
|