Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "gsk" <c...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Date: Mon, 30 May 2005 21:23:32 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 56
Message-ID: <d7fph2$an$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <d6tc2b$pqt$1@nemesis.news.tpi.pl> <d6v7t6$mf3$1@opat.biskupin.wroc.pl>
<d77ekl$7ii$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: qc194.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1117481314 343 217.99.81.194 (30 May 2005 19:28:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 30 May 2005 19:28:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:76842
Ukryj nagłówki
> kiedy czytałem gsk naprawdę współczyłem im obojgu
>
> > -mąż opowiada o wakacjach w Kenii (pewnie firma fundowała - miał
naprawde
> > nie pojechac?) - źle,
>
> ciekawe że gsk nie odpowiedziała na to pytanie
>
nie fundowała firma. Nie powinien jechać według mnie. Jacku -
odpowiedziałam.
> > -przywiozł Ci drobiazg - źle.
>
> nie dość że starał się zrobić jej radość to jeszcze miał fantazję, czy nie
> świadczy to o tym że bardzo chciał aby wproawdzić w jej życie coś
> niesamowitego,
> ciekawe ile kobiet dostało takie kwiaty ?
potrzebowałam wtedy męża, a nie kwiatów.
> > Poza tym, nie wierzę, ze nie możesz chwilę posłuchac muzyki i nie masz
> nawet
> > chwilki na pamiętnik.
>
> Ja też nie wierzę.
>
Mój pamiętnik pisałam zawsze w ciszy, czasami przy świeczce, tak, żeby był
klimat. Teraz nie mam możliwości zrobienia tego "klimatu".
> > Ja bym poszła po fachową pomoc, a nie kisiła się we własnym sosie
> > bezradności i frustracji (tak też uczyniłam po urodzeniu swojego
drugiego
> > dziecka).
>
> Brawo, ciekawe co zrobi gsk
>
Nie pójdę. Bo czuję się dobrze.Jestem emocjonalna i zawsze byłam, może po
porodzie bardziej niż zwykle, ale wcale nie jest tak, że myślę o śmierci i,
że świat mi się całkiem zawalił. Poprostu wkurzył mnie mój mąż, a ja właśnie
tak to w nerwach opisałam.
> > Poza tym - zawsze zostaje rozwód i zrzeczenie się praw do dzieci.
Serio.
Nic z tego.
> Pozdrawiam
>
> Jacek
>
> PS. gsk przeczytaj post Oli uważniej.
>
Przeczytałam. Dzięki za dobre słowo.
G.
|