Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!not-for-mail
From: Marynatka <m...@f...net>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Date: 31 May 2005 15:33:17 GMT
Organization: KrakRower
Lines: 73
Message-ID: <s...@r...linux.krakow.pl>
References: <d6tc2b$pqt$1@nemesis.news.tpi.pl> <4...@n...o2.pl>
<d6ujsa$ed9$1@nemesis.news.tpi.pl> <d6ulbp$c7p$1@inews.gazeta.pl>
<1...@i...from.poznan> <d6us68$k3k$3@nemesis.news.tpi.pl>
<1fg5bjaoxdine$.dlg@iska.from.poznan> <d6usme$odp$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@i...from.poznan> <d6utfo$2t7$1@nemesis.news.tpi.pl>
<8hog906lbqg8$.dlg@iska.from.poznan> <d6uvms$kq3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<x...@i...from.poznan> <d72omu$rfk$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mx.tera.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1117554007 26086 212.244.20.18 (31 May 2005 15:40:07
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 31 May 2005 15:40:07 +0000 (UTC)
User-Agent: slrn/0.9.8.0 (Linux)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:76975
Ukryj nagłówki
On 2005-05-25, gsk <c...@w...pl> wrote:
czytam i czytam ten wątek i tak sobie myslę, że:
>>
>> Napisała.
>> "Zawsze jest coś do zrobienia. nawet nie mam kiedy
>> pisać mojego pamiętnika, który piszę od 1989 roku."
>
> Bo zajmuję się dziećmi.
Jak większość kobiet.
Ja też lada dzień będę miała mega wyzwanie - 4 latek z super buntem 4 latka
(pyskowanie, wywalanie języka i golny taki bunt 2 lata do n-tej potęgi) +
noworodek.
> Zawożę jedno do przedszkola pakując do samochodu
> obydwoje (4miesiące i 4 lata),
Będę robić tak samo, a jeszcze częsciej będę odwozić starsze do przedkoszla
autobusem - oczywiście z młodszym.
> sama piorę i prasuję rzeczy małej,
To tak jak ja - ja na dokładkę prasuję rzeczy nie tylko dziecka - ale
wszystkich domowników.
> karmię ją,
> przewijam, usypiam, znów karmię, znów przewijam, znów usypiam,
No dzieci tak mają zazwyczaj, że się je karmi, usypia, przewija itp.
> jadę z nią po
> starszą do przedszkola, tacham ze sobą fotelik (z dzieckiem około 11kg),
> odbieram córkę, tacham je obie po schodach na dół, jedna za rękę, żeby nie
> spadła ze schodów, drugą w foteliku (11kg), zapinam obie w fotelikach do
> samochodu,
Będę robić tak samo + ew,. powrót autobusem (gdy bede dziecko autobusem
zawozic to i przywozic).
> starszej np. zachciewa się siku, zatrzymuje się i załatwiamy
> problem, mała się denerwuje i zaczyna płakać, starsza nie lubi jej płaczu i
> też zaczyna płakać, ja wtedy na nią krzyczę,
Złe podejście.
> potem jadę zatankować - obiew w
> tym czasie ryczą - mała, bo nic jej nie kołysze, starsza, bo mała płacze i
> ją bolą uszy od płaczu,
Kiepsko organizujesz sobiedzień. ja bym zatankowała po odwiezieniu starszej
do przedszkola - przed powrotem do domu.
> dojeżdżamy do domu, małą usypiam, gdy już zasypia
> wchodzi starsza, żeby pokazać mi rysunek, budzi tym samym małą i od nowa to
> samo, jak mała śpi to wtedy chwila zabawy ze starszą córką i z kotami, budzi
> się mała a ja już musze szykować kąpiel dla niej i kolację dla starszej,
> małą kąpię gdy jest bajka w TV, potem usypiam, gdy zaśnie robię kolację dla
> starszej potem ją kąpię i gdy już śpi, mam chwilę dla siebie. Z rozrywek
> typu kino, teatr, korzystamy w weekendy z mężem, ale ostatnio rzadko.
Normalny dzień jak dla mnie. ja bym jeszcze tutaj dorzucila spacery z
mlodszym, zakupy, gotowanie obiadu dla claej rodziny itp.
Mysle ze niektore rzeczy po prostu wyolbrzymiasz.
Zwlaszcza te zwiazane z opieka nad dziećmi. Jak się człowiek zdecydował na
dziecko - to musi ponosić pewne wyrzeczenia i nie ma co się nad sobą w tym
temacie użalać.
--
Marynatka
|