Data: 2004-01-10 21:41:08
Temat: Re: monotonna dieta
Od: "daniel figlarz" <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Primum non nocere. Wystarczy zapoznać się z najnowszymi badaniami z zakresu
> kardiologii, żeby dowiedzieć się, dlaczego lekarze traktujący swój zawód
> poważnie nie tylko nie mogą zalecać, ale wręcz powinni ostrzegać pajentów
> przed dietą optymalną. Poza tym - to nie jest tak, że nie ma ofiar diety
> optymalnej, te osoby po prostu nie udzielają się na forach, sama znam córkę
> człowieka, który na dzięki diecie optymalnej stracił nogi - miał miażdzycę
> tętnic w obu podudziach, lekarze tradycjni kazali mi odstawić tłuszcze,
> chodzić na spacery, pobudzać krążenie w nogach. Optymalni powiedzieli mu,
że
> to bzdura, wystarczy trzymać się zasad DO i wszystko będzie dobrze - no i
> stało się, tętnice się "posklejały" do tego stopnia, że nawet by-passy nie
> pomogły, wdała się martwica i koniec, amputacja.
>
>> Wiesz, kiedyś się tym zainteresowałam przy okazji absurdalnego
stwierdzenia,
> że DO leczy raka. Porozmawiałam na ten temat z lekarzami z Dolnośląskiego
> Centrum Onkologicznego i poznałam ich opinie. Nie tylko potwierdzili, że DO
> nigdy nikogo nie wyleczyła z choroby nowotworowej, to jeszcze powiedzieli
> parę historyjek o pacjentach, którzy trafiają do szpitali dzięki diecie
> optymalnej. Ot choćby taka sytuacja - rodzice zachęceni obietnicami DO
> odstawiają dziecku z cukrzycą insulinę i dziecko w stanie śpiączki ląduje w
> szpitalu - jak w takiej sytuacji lekarze mają polecać DO? Nie dziwię się,
że
> przestrzegają.
>
A, niech tam. Może stracę a może nie. Jestem u Karoliny w kf, więc nie ma
znaczenia, że odpiszę na jej post grupie.
Karolina pisze bzdury, żeby nie powiedzieć głupoty!!! Podchodząc w ten
sposób do jakiejkolwiek sprawy jak ona do ŻO, można ją, tą sprawę,
zafałszować w wiadomym lub innym celu.
Otóż Karolina podaje przykłady osób, którym ŻO zaszkodziło. Wniosek stąd
może być tylko jeden, szczególnie dla osób chcących zaczynać ŻO, a często
schorowanych. To co pisze Karolina jest nieobiektywne i stronnicze.
Przykład pierwszy to pan z miażdżycą, który dzięki ŻO stracił nogi. Karolina
była przy tym i wszystko wie. Jasne? Jasne! A ja znam córkę pana, któremu
spadła na głowę cegła. Gdy przyjechało pogotowie to lekarz dowiedziawszy
się, że poszkodowany jest opty, kazał natychmiast tą dietę zarzucić. Po paru
dniach nieszczęśnik zmarł, a lekarz powiedział, że to przez ŻO. Takich i
innych bzdur można wymyślać wiele i to na poczekaniu.
Przykład drugi to opinia, że ŻO leczy raka. Karolina kłamie. ŻO MOŻE pomóc
wyleczyć się z choroby nowotworowej, a jest to uzależnione od wielu
czynników. Różnica między „może wyleczyć, a leczy” jest taka jak między
grającymi w totka. Według mnie grający w totka mogą wygrać, a według
Karoliny grający wygrywa zawsze o ile gra.
Karolina poznała opinie lekarzy z DCO, którzy jakoby stwierdzili, że ŻO „
nigdy nikogo nie wyleczyło z choroby nowotworowej”. To muszą być nie lada
geniusze!!! Obserwują oni na bieżąco wszystkich stosujących ŻO i wiedzą. Oni
to po prostu wiedzą. Złośliwość i głupota ludzka jest bez dna.
Przykład trzeci to ci sami lekarze „od raka”, w których nawiasem mówiąc
absolutnie nie wierzę, którzy opowiadaja różne historyjki o osobach
trafiających do szpitala po stosowaniu ŻO. Żeby było dramatyczniej to tym
razem Karolina wymyśliła dziecko z cukrzycą. Ale niech tam, udaję, że w to
wierzę. Dziecko ląduje w szpitalu ze śpiączką itd. Wynika jasno, że ci
rodzice to idioci jacyś. Pisze w książkach JK, że to właśnie w szpitalu
powinno się odstawiać insulinę a nie w domu, bo jedna baba drugiej babie coś
tam powiedziała. Znam masę osób, którzy się wyleczyli z cukrzycy i miażdżycy
i jeszcze wielu innych chorób. Pisanie takich bredni niczemu dobremu nie
służy. Niech każdy stosuje taka dietę jaka mu odpowiada i nie dorabia teorii
czy historyjek, żeby ośmieszyć inną. To jest po prostu głupie Karolino
Matuszewska.
Żeby było jaśniej: nie twierdzę, że ŻO leczy wszystkich i wszystko, że leczy
w jednakowym tempie i z jednakowym skutkiem. Przede wszystkim nie leczy
tych, którzy mówią, że są opty, ale tylko z nazwy lub są „trochę” opty
lub
modernizują mądrale, bo lepiej wiedzą lub, lub....
Daniel Figlarz
P.S. Kochani grupowicze, nie pisze się „tłuszczy” ale
„tłuszczów”. Nie
należy bać się końcówek „ów”, one też należą do języka polskiego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|