Data: 2001-05-15 08:32:48
Temat: Re: moralnosc a korzystanie z prostytutek.
Od: "Gosia" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Przyznam, ze moje wrazenia sa inne, moze teraz po tych dyskusjach
> wypowiadasz sie hmm... bardziej ostroznie, ale wroc do swoich pierwszych
> postow - byly zupelnie inne, i ja tam widzialam potepienie i oceny.
Nic nie poradzę że tak to odbierasz.
> > Daleko mi do pogardy wobec kogokolwiek. I do oceniania też - nie jestem
> > Panem Bogiem aby rozliczać ludzi z ich grzechów.
>
> No wlasnie - niby nie potepiasz, a tu za chwile walniesz ocenami typu
> "grzech" czy "znalezienie normalnej/lepszej pracy". No, ale to nie moj
> problem, jesli nie widzisz jak oceniasz.
"grzech" to ocena nie moja, tylko wynikająca z mojej wiary.
Nie ja jestem autorką 10 przykazań.
> Chodzilo mi o to, ze nie ma dwoch skrajnosci - pomiedzy dumą a
upokorzeniem
> jest wiele innych odczuc na temat swojej pracy. Jesli ktos nie jest dumnym
> nie znaczy ze automatycznie jest upokorzony. Tylko tyle chcialam
> powiedziec.
Zgadza się.
> > Bo ja z mojej jestem. I wyobrażam sobie, że są zawody których nie
> mogłabym
> > wykonywać ponieważ czułabym się upokorzona (np omawiany).
>
> I nie ma takich, ktorymi ani bys sie nie szczycila ani nie byla
upokorzona?
Pewnie że są.
> > (..)Jak na razie to Ty mnie bardziej potępiasz za moje poglądy niż ja te
> > prostytutki.
>
> Jesli sie tak czujesz to moze cos w tym jest... w sumie tak, moze to jest
> tak jak z nietolerancja nietolerancji? ;) Moze i potepiam potepiajacych,
> moze...
Wynika z tego, że również jesteś mało tolerancyjna ;-)
> > Moze dla Ciebie np calodzienne mycie klatek schodowych za pensje
> > > ktora prostytutka dostaje w jeden dzien byloby ta "lepsza praca",
> >
> > Gdybym miała wybierać to zdecydowanie tak. Nie wszystko można przeliczyć
> na
> > pieniądze zarobione w jeden dzień.
>
> Oczywiscie. Napisalam przeciez tylko tyle, ze nie dla kazdej osoby taka
> sama praca bedzie uznana za "lepsza".
Każdy ma taką pracę na jaką zasługuje. I taki poziom życia, jaki sobie sam
kształtuje (pomijam przykre wypadki losowe).
> Prawo masz, nikt Ci nie zabroni. Tylko nie wiem dlaczego sadzisz, ze dla
> wszystkich kobiet prostytucja to pojscie na latwizne i wkladaja w to
> najmniej wysilku.
Na pewno więcej pracy trzeba włożyć w to aby zdobyć porządne wykształcenie
niż tak po prostu wyjść na ulicę i sprzedawać swoje ciało.
A po drugie nigdzie nie używałam stwierdzenia 'wszystkie kobiety to',
'wszystkie prostytutki tamto' - z założenia, ponieważ to dobry punkt do
przyczepienia się.
Powiem tak, jak dla mnie to o wiele ciezszym zadaniem
> jest samodzielne utrzymywanie sie od najmlodszych lat
Ale nie w ten sposób - jest cała masa innych możliwości, trzeba tylko chcieć
i mieć jakieś ZASADY.
I o te zasady cały czas mi chodzi oraz o poczucie dobrego smaku, a nie o
wartościowanie ludzi.
niz np "zdobywanie
> odpowiednich kwalifikacji" siedzac u mamusi i studiujac.
Gdybym była mamusią wolałabym aby moja córka siedziała u mnie i studiowała
niż "samodzielnie utrzymywała się od najmłodszych lat" w ten sposób.
Czepiam się, wiem że nie o to Ci chodziło, tak tylko mi się nasunęło :-)
> > Oczywiście że nie odsunęłabym się, ale na pewno próbowałabym rozmawiać z
> nią
> > o tym, może udałoby się wspólnie wymyśleć coś innego.
>
> Tzn "lepszego"? A gdyby ona miala inny system wartosci i dla niej "lepsze"
> nie znaczyloby inne niz prostytucja?
Powalczyłabym jeszcze trochę i próbowałabym ją przekonać, jeśli byłoby to
bezskuteczne to oczywiście dałabym spokój - jej sprawa.
> Nie. Ale probowalabym zrozumiec i zaakceptowac, nie nawracac za wszelka
> cene na "wlasciwa" droge. A jesli w ogole mialabym dzieci to b. staralabym
> sie dac im mozliwosc "podnoszenia wyksztalcenia" i "pracowania na
> przyszlosc". Nie kazdy wie jak wiele to znaczy.
Zgadza się.
> > (..) zaraz pewnie powiesz ze miałam na
> > myśli że wszystkie są leniwe, albo że teraz tak trudno znaleźć pracę
> > więc to je usprawiedliwia.
>
> Nie rob ze mnie az tak ograniczonej dyskutantki ;)
Profilaktycznie odpieram tylko zarzuty, których się spodziewam ;-)
> >A w ten sposób przecież tak łatwo za kilka
> > szybkich numerków skosić niezłą kasę.
>
> To b. przykre, ze wypowiadasz sie o tym co ja powiem w taki sposob. NIGDY
> nie napisalabym nic takiego.
Nie napisałaś, ale można było wyczytać to pomiędzy wierszami.
> > > (..) Nikomu nie narzucam, ze ma kochac prostytucje,
> >
> > Ale narzucasz mi swój sposób myślenia wcale nie mniej agresywnie niż
> podobno
> > ja Tobie i innym.
>
> Jesli tak to widzisz to zupelnie niewlasciwie odbierasz sens moich
> wypowiedzi.
A jak mam odbierać, skoro niemal każde moje zdanie wywołuje u Ciebie
oburzenie?
> Co z tego, ze napiszesz, ze nie potepiasz skoro to potepienie wyziera z
> kazdego sformulowania... No, ale coz, moze ja to widze w innym swietle...
Ojej, przecież mówię że nie potępiam danej osoby, po
prostu STARAM SIĘ BRONIĆ PEWNYCH WARTOŚCI i tyle.
> > Nie interesuje mnie z kim Ninka uprawia seks.
>
> Przeciez sama pytalas ja o ten seks...
Pytałam ogólnie.
> A mojego nie zyskalby nikt, niezaleznie od tego czy dotyczyloby
korzystania
> czy nie korzystania z platnego seksu. Uznaje, ze to sprawa czyichs wyborow
> i nie powinnam w zaden sposob na nie wplywac.
Zgadza się.
> > > > Ten może nie, ale w innym odniosłam wrażenie że jesteś raczej
> > 'wyzwoloną'
> > > > kobietą.
> > > Niech by nawet tak bylo, i coz z tego wynika?
> >
> > A co ma z tego wynikać?
> > Jeśli masz partnera któremu do odpowiada, to wszystko w
> > porządku.
>
> Przepraszam, ale ktoremu CO odpowiada...?
Mówisz że jesteś wyzwolona i pytasz mnie co z tego wynika, no więc
odpowiadam że nic jeżeli Tobie jest z tym dobrze i ludziom z którymi się
kontaktujesz (pod warunkiem że nie jesteś naczycielką w podstawówce ;-). To
jeszcze zależy co się rozumie pod pojęciem 'wyzwolona', wg
mnie to słowo ma bardzo szerokie znaczenie.
> Ech, ciezko sie z Toba rozmawia - z powodu jaki juz przedstawilam
Sprobuje
> jeszcze raz krok po kroku: napisalas, ze popieram Wieska w pomysle
> skorzystania z prostytutki, ja na to przytoczylam post, w ktorym pisalam
> mu, ze jesli ma opory moralne to niech nie korzysta. I spytalam czy ten
> post wyglada na zachecajacy do korzystania. Ty na to, ze ten nie ale
> wygladam na osobe wyzwolona.
Przypominam że Ty pierwsza się tak określiłaś.
Wiec ja sie pytam czy to oznacza, ze
> kogokolwiek zachecam do platnego seksu???
> Czy gdziekolwiek w ktoryms momencie zachecalam do korzystania? Jesli masz
> watpliwosci to powiem, ze NIE i nie rozumiem dlaczego to, ze okreslilas
> mnie jako wyzwolona ma swiadczyc, ze namawiam kogos do prostytucji.
Sama się określiłaś, to po pierwsze, a po drugie wcale nie świadczy i
wcale nie o tym cały czas mówię, tylko o Twoim
przyzwoleniu na omawiany proceder.
Stad
> moje pytanie "co z tego wynika" (z tego, czyli z bycia osoba "wyzwolona").
> A Ty mi wyjezdzasz z moim partnerem... Przeciez ja pytalam o zaleznosci
> miedzy "wyzwoleniem" a namawianiem do prostytucji, a nie o to co Ty
myslisz
> o moim rzekomym wyzwoleniu.
Myślałam że mówisz o wyzwoleniu w sensie ogólnym.
> Tak łatwo
> > wypowiedzieć zdanie które ktoś opatrznie zrozumie i potem są same
> > nieporozumienia.
>
> To tez prawda, jestes na dobrej drodze do nauczenia sie sztuki dyskusji
:))
A przed chwilą stwierdziłaś że się ciężko ze mną rozmawia, coś tu mi się nie
zgadza :-)
> Przyznam Ci, ze mnie takie rozmowy wiele nauczyly, zreszta mam nadzieje,
ze
> nadal sie ucze :)
Mam dokładnie te same odczucia :-)
Gdyby czytanie tej grupy niczego mnie nie uczyło to pewnie bym jej nie
czytała :-)
> > Ja nigdy bym tego nie zrobila, choc mozna moje poglady uznac
> > > za "wyzwolone". I przyznam, ze Twoje posadzenie bylo krzywdzace.
> >
> > Dlaczego krzywdzące???
> > Skoro pojęcie 'wyzwolona' nie jest wg Ciebie pejoratywne i nawet sama
się
> > tak określasz, to dlaczego
> > czujesz się skrzywdzona przeze mnie?
>
> Ojej, nie pisze, ze okreslenie jako "wyzwolona" bylo krzywdzace, ale
> pisanie, ze namawiam kogos do korzystania z platnych pań :)
No i to jest przykład takiego właśnie nieporozumienia.
Aby wszystko było już jasne - nie uważam że namawiasz kogoś do korzystania z
płatnych pań.
Pa
Gosia
|