Papa Smerf wrote:

> Órzytkownik "tomek wilicki" napisał:
>> czarna porzeczka - 15 kg :D
>
> mimo sporego apetytu z tym sobie nie poradzę:O(
>
>
>> o inne owoce nawet nie pytaj. Są co prawda takie, które w kilogramie mają
>> i
>> 30 gram, ale w Polsce nie dostaniesz.
>
> wiec spytam tylko z ciekawości co to za owoce ?
>

yh, już nie pamiętam - kilka rodzai jagód, np acerola, mają powyżej 1500
mg / 100 gram. Goooglnij za tym, mnóstwo jest stronek, chyba nawet wiki coś
o tym wspomina.

>
>> Wszyscy ludzie, którzy piszą o "cudownych" właściwościach witaminy C,
>> stosowali chemiczną.
>
> ok, wiec mam łykać opakowanie dziennie przez tydzień?
> to mi nie zaszkodzi?

już sam musisz zdecydować, czy chcesz ryzykować. Taki np Pauling, noblista
(dostał bodajże za odkrycie właśnie witaminy C), łykał 10 gram dziennie
przez kilkadziesiąt lat, aż w końcu się przekręcił z przyczyn kompletnie
nie związanych z jego manią witaminową - w wieku lat 95. Wszyscy lekarze
się z niego naśmiewali, ale jakoś tak wyszło, że gdy jeszcze w wieku 90 lat
profesor Pauling aktywnie pracował na uniwersytecie, o tych lekarzach nawet
robaki zdążyły zapomnieć.

Medycyna nie zna ani jednego przypadku przedawkowania witaminy C, nawet gdy
ludzie brali po 100 gram dziennie. Nie jest znany ani jeden przypadek
skutków ubocznych (nie licząc biegunki czy krótkotrwałych objawów niedoboru
po nagłym odstawieniu gdy przez długi czas brało się bardzo duże dawki).
Problemem natomiast może być chemia, którą są szprycowane tabletki dostępne
w aptekach.

Pomimo całkowitego braku skutków ubocznych witaminy C, lekarze jej nie
zalecają w dużych dawkach. Być może dlatego, że żaden koncern
farmaceutyczny nie zasponsoruje wczasów lekarzowi, który przepisuje tanią
witaminę C za 3 zł, skoro może przepisać leki za 250 zł.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P