Data: 2002-05-24 09:24:01
Temat: Re: mszyce i winorośla
Od: "Urszula Kużelewska" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A czym pryskałaś, kiedy itd. itp.
Pryskałam czymś, co mi polecił sprzedawca w Witaminie. No i średnio co 2
tygodnie od pierwszych mszyc. Problem jeszcze jest w tym, że listki się
zwijają, a tam płyn nie dociera.
> A tak naprawdę, to mszyce jak jest plaga to należałoby usunąć razem z
> mrówkami i "sąsiadem", który być może je hoduje?
Mrówki sukcesywnie usuwam, co jest może bardzie uciążliwe. Właściwie zamiast
zająć się roślinkami, cały czas unicestwiam żyjątka. A sąsiad ma drzewka
przy miedzy i nie mam odwagi mu zwrócić uwagę, poza tym hoduje też chwasty
pod drzewami. Posadziłam żywopłot - może się trochę odgrodzę.
> Swoją drogą zwalczanie jest b. uciążliwe. Lepiej zapobiegać wysiewając
> kwiaty, np. aksamitki (Tagetes i Calendula), maki (Papaver sp.), nasturcje
Ale zanim aksamitki zakwitną, to mszyce zjedzą mi wszystkie drzewka!!!
Ulka
|