Data: 2010-05-18 19:40:33
Temat: Re: na 95% to pimpuś :))
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka pisze:
> Piotr pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> Piotr pisze:
>>>> Paulinka pisze:
>>>>> Piotr pisze:
>>>>>
>>>>>>> I od lutego obmyślał plan, żeby Cię skompromitować? Litości.
>>>>>>> Napisz chociaż jedno jedyne słowo prawdy o sobie w końcu.
>>>>>>> Dbać o anonimowość, a kłamać na potęgę to dwie różne sprawy. I
>>>>>>> pomyśleć, że wiele osób dało Ci dotknąć jakiś historii ze
>>>>>>> swojego życia, podczas gdy Ty od początku wszystkich okłamywałeś.
>>>>>>
>>>>>> Twój podły żywot mnie nie interesuje, a o sobie napisałem prawdę.
>>>>>
>>>>> W którym miejscu?
>>>>>
>>>>>> Żałuję tego, bo nie pomyślałem, że kogoś polubię i przez to stracę
>>>>>> w tego kogoś oczach.
>>>>>
>>>>> O wielu rzeczach jak się okazuje nie pomyślałeś wcześniej.
>>>>>
>>>>>> Ale chyba za tępa jesteś żeby to pojąć.
>>>>>> Dla mnie jesteś bezpośrednio odpowiedzialna za rezygnację Ewy,
>>>>>> która nic ci nie zrobiła.
>>>>>
>>>>> Takoż i ja jej. Ewa nie zrezygnowała IMO z tej grupy przeze mnie.
>>>>> Nawet jeśli ostatnia rozmowa między nami była średnio udana i była
>>>>> ogólnym emocjonalno-histerycznym nieporozumieniem.
>>>>
>>>> Tchórz śmierdzący jesteś.
>>>> Ja mam uczciwość przyznać, że rozmiękczyłem trochę Ewę,
>>>> bo coś mam takie wrażanie, ale to ty wytrąciłaś ją z równowagi.
>>>
>>> Tia znamy się z Ewą od ponad 7 lat z grup i jedną wieczorną rozmową
>>> wytrąciłam ją z równowagi...
>>> Zawsze się omijałyśmy z daleka. Dopiero na psychologii, gdzie się
>>> zupełnie inaczej pisze i inne podejmuje tematy mogłyśmy się 'bliżej'
>>> poznać. Popatrz na siebie zamiast szukać sobie psa do bicia.
>>
>> No i wystarczyło raz się do niej przywalić.
>> Wykorzystałaś okazję, że ja wcześniej w ten sposób zaatakowałem Ewę
>> aby ciebie od niej odsunąć i twoje pieprzone koleżanki
>> co jej wyśmiewały rozmowy ze mną.
>
> Żeby wykorzystywać okazję, trzeba mieć motywy. Nie miałam żadnych
> motywów, żeby sprawić Ewie przykrość.
> Myślisz, że Ewa była marionetką w Twoich rękach i mogłeś pociągać za
> sznurki? Chyba Cię Bóg opuścił.
Była okazja - nie poszła z tobą do teatru.
Ja trochę niedelikatnie jej to wytknąłem, ale zupełnie w innym celu i z
innym skutkiem
niż ty z twoim kulturalnym, nie rzucającym debilami, pojebami qrwami kolegą.
Kompromitujesz sie na całego.
Piotrek
|