Data: 2010-06-01 21:58:46
Temat: Re: na 95% to pimpuś :))
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 01 Jun 2010 23:51:50 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> Paulinka pisze:
>> Lepszy nowy Piotr pisze:
>>>
>>>
>>> Paulinka pisze:
>>>> Lepszy nowy Piotr pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> Piotrek pisze:
>>>>>>> On 2010-05-18 17:02, cbnet wrote:
>>>>>>>> Ten PK ma obecnie pod 50-kę, lub nawet 50+.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Uruchomiłem własne śledztwo w tej sprawie.
>>>>>>>
>>>>>>> Czy mogę Ci jakoś pomóc Sherlocku, skoro już prowadzisz śledztwo w
>>>>>>> mojej (jak zgaduję po inicjałach i wieku) sprawie?
>>>>>>>
>>>>>>> Jeśli chcesz, to możesz się odezwać priv - email jest w jednym z
>>>>>>> pierwszych w tym wątku postów Przemka Dębskiego.
>>>>>>>
>>>>>>>> Po prostu ciekaw jestem co to za qrwa jedna, ten cały Piotruś. ;)
>>>>>>>
>>>>>>> A tego gościa akurat nie znam, ale jeśli nie pisze spoza
>>>>>>> anonimizera to być może tez będę w stanie pomóc.
>>>>>>
>>>>>> Jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Ostra ta brzytwa.
>>>>>
>>>>> Tak jak już ci powiedziałem.
>>>>> Wystarczy, że mnie poprosisz i zostawię tutejszych naukowców w spokoju.
>>>>> Stać ciebie na taki koszt, na zwyczajne proszę,
>>>>> czy potrafisz tylko tu jęczeć? ;-)
>>>>
>>>> Sorry musisz się tutaj żenująco męczyć.
>>>
>>> Co za cienias i popapraniec.
>>> Twój tekst: "Piotruś poszukaj przyjaciół gdzie indziej. Nikt cię tutaj
>>> nie lubi. Nawet XL się nie odzywa. Może na siłowni kogoś fajnego
>>> poznasz."
>>> w świetle twojej decyzji jest wręcz gówniarski,
>>> no ale pewnie mogę mieć pretensję tylko do siebie, jak myślałem inaczej,
>>> że choć twoja niechęć do mnie jest autentyczna i coś warta.
>>> Szkoda, bo miałaś szansę na odrobinę szacunku, a nie łatwo będzie
>>> wymyślić ci następną.
>>
>> Obraziłeś mnie i moją rodzinę (nawet mnie nie znając) tyle razy, że nie
>> masz szans na to, żebym Cię chciała szanować i zrozumieć. Trudno.
>
> Sama siebie i ją obraziłaś i z tego co widziałem na psd, nadal to robisz
> więc nie przypisuj mi swoich zasług,
> bo nie mam zamiaru być odpowiedzialnym
> za twoje ewentualne ograniczenia umysłowe.
> Nawet nie lubić mnie nie potrafisz, cieniasie inaczej dawno
> skorzystałabyś z szansy pozbycia się mnie stąd robiąc sobie ulgę i reszcie.
> Więc może gdzieś tam w twojej makówce tli się jak stare szmaty iskierka
> jakiejś samoświadomości co do tego, kto się tak naprawdę kompromituje ;-)
> Piotrek
Zastanawiam się, jak możliwe jest obrażenie kogoś, kogo się nie zna... oraz
szanowanie i zrozumienie - analogicznie.
|