Data: 2003-06-17 12:21:17
Temat: Re: na głowę (chyba upadłem)
Od: "Piotr Kieraciński" <p...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bcmtdi$ab6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na głowę chyba upadłem kiedyś kształtując >krzewy winorosli według
> książkowych zalecen. Te rózne wymyslne >Guyoty, Casenevy, Royaty,
Mosery...
Ja bym chcial umiec tak ksztaltowac, moze wiecej bym zmiescil na moich
"winnych" scianach?
> Wszystko bylo dobre gdy zimy były lekkie.
Zima byla tego roku lekka, tylko dosc dluga. A najgorsze, ze po prawie 2
tyg. sporego ciepla w marcu (sporo ponad 10 C) spadl snieg i przyszedl
mroz - to byl problem tej zimy.
> Po tej zimie ( -29)
Takiego mrozu u mnie nie bylo, a -20 to bylo moze raz i tylko przez chwile
nad ranem.
>okazalo się, że większość
> dorosłych krzewów musiałem zredukowac do >formy "na głowę". Bo powyżej
śniegu
> pąki przemarzły
U mnie najslabiej przetrwala Iza , ale juz odbija i to calkiem szybko.
pozdr.
pik
|