Data: 2008-10-25 20:46:55
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 25 Oct 2008 22:30:30 +0200, medea napisał(a):
> i...@g...pl pisze:
>
>> Gdzieś tak twierdzę? - ale masz rację, są lepsi w większości
>> dziedzin.
>
> Ja tak nie twierdzę, więc nie przyznawaj mi racji. :)
>
>> Z rachunku ekonomicznego (a bynajmniej nie z mojego poparcia dla
>> dyskryminacji zawodowej kobiet) wynika, że tak: teoretyczny! rynek
>> pracy bez kobiet to rynek o ponad połowę mniej liczny. Czyli pracownik
>> staje się dwukrotnie bardziej cenny dla pracodawcy, może dyktować lub
>> negocjowac z nim warunki swojej płacy.
>
> I co? Musiałby ponad 2 razy więcej pracować? Tak by wychodziło z tej
> Twojej ekonomii... To gdzie ten czas na teatr, kolację przy świecach i
> inne fajerwerki?
Pracować dwa razy wydajniej to nie znaczy dwa razy więcej :-)
>
>> A w domu - zadowolona i
>> wypoczęta kobieta czeka z obiadem, dzieci zadbane i wychuchane...
>> Rodzina je obiad i facet zabiera rodzine do teatru np., albo za miasto
>> - ma na to forse i ochotę. I może się wykazać, to mu bardzo potrzebne.
>
> Do tego, żeby było tak cudownie jak w reklamach ;), to 2 strony muszą
> być zadowolone. Nie wszystkim kobietom wystarczy praca w domu, pomijając
> już fakt, że w wielu zawodach są niezastąpione. :)
W ilu-wielu?
Naprawde przychodzi na myśl tylko jeden - ten "najstarszy" ;-)
>
>> Nie znasz takich mężczyzn??? Ja znam. Bardzo wielu. Nie wszyscy są
>> typowymi siłaczami/mięśniowcami, sa też mężczyźni skorzy do opieki,
>> leczenia, gotowania, sprzątania - lepsi są w tym, niż kobiety.
>
> To może spełniliby się też lepiej jako i te kury domowe? Może kobiety w
> ogóle nie są do niczego potrzebne? Hej, nie przyszło Ci to czasem do
> głowy? ;)
W knajpie, w knajpie, nie w domu, lubię być obsługiwana przez mężczyzn,
lubię, kiedy gotuje dla mnie mężczyzna. Bo robi to lepiej, niż knajpiana
kucharka. Ile razy jadłam w lokalu naprawdę świetnie doprawione jedzenie,
zawsze było dziełem męskich rak. Baby-kucharki to zwykłe papruły.
Ponadto mężczyźni nie sa bezinteresownie złośliwi, jak kobiety - jako
pielegniarze i lekarze, sprzątacze sprawdzaja sie lepiej, bo nie mają
fochów, są bardziej systematyczni - po prostu, nie zwracaja uwagi na tzw
okoliczności towarzyszące, lecz robią, co mają robić i już.
>
>> chodzą na macierzyński, nie opylają w pracy w trakcie "trudnych
>> dni" (i mowa tu nie tylko o miesiączce - kobiece trudne dni zależa od
>> wieeeelu innych spraw, w tym nawet od nowej spódnicy
>> "przyjaciółki"...) ;-PPP
>
> Faceci też potrafią być humorzaści, i to jak! Bo kolega z pracy kupił
> sobie nowe BMW, na przykład, albo ma nową ładną kochankę. ;)
Rzadziej. I wtedy to sa dzieci a nie faceci. Czyli nie wchodza w męski
target.
>
>> A ktoś zabrania?
>
> Na szczęście jeszcze nie, i mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie.
> Jestem zdania, że każdy powinien sobie organizować życie tak, jak chce,
> bez narażania się na jakieś idiotyczne uwagi, takiego choćby JKM.
A ktoś mu zabroni je wygłaszać? A ktoś każe/zabroni komuś go słuchać? - ja
np. uwielbiam go słuchac, bo ma absolutną, choć nieco przerysowaną, rację,
i świetne spostrzeżenia, które w dodatku umie dowcipnie wygłosić :-)
|