Data: 2002-03-19 22:46:20
Temat: Re: narkotyki
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, Loonie <L...@n...wp.pl>, odpisuję zatem
co następuje:
| Aha! Didzia ma grzeszki na sumieniu... nieładnie, nieładnie. ;-)
Wstrzymuję się od głosu :-)P
| Jo, zgadzam się co do przyczyn - nic się nie bierze z powietrza
(...)
| Można "edukować" na siłę, rezultaty zależą od przyłożonej siły i
| sprężystości dziewczyny.
Ale Ona potem (delikatnie mówiąc) znielubi ich chyba za to, jak sądzę.
No i nie całkiem to edukacyjne już w tym wieku...
(o papierosach, że podobna ranga problemu)
Też tak sądzę.
| IMO jedyny sposób to rozmowa bo rozwiązania pseudo-siłowe w
| stosunku do dorastającej, prawie dorosłej (18 w tym roku jak
przypuszczam)
| kobiety nie wchodzą w grę.
Ano właśnie - potem i tak im to wytknie, wykrzyczy... Więc szkoda
byłoby...
Jeszcze jedno mi się nasuwa - nie chcecie bić małego dziecka, a duże
chcecie zmuszać i represjami?
Siakieś to dziurawe rozumowanie...
Gdzieś zasłyszałem coś takiego:
Dziecko przez pierwsze dwanaście lat jest niewolnikiem. Później jest już
przyjacielem.
| Yo! Wazzza, przybij piątke młody, jak ci sie, hejka, kula?
(pozdrowienia)
Prawda, że głupio brzmi? :-DDDDD
Pozdrawiam, jou, uazza!
didziak :-)
|