Data: 2002-04-21 20:30:36
Temat: Re: natretne mysli o smierci-help
Od: "spider" <s...@l...lo.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Krzysztof <k...@w...spam.de>
> "Myślę, że Ty radziłbyś wziąć się w garść. Myślę, że stwierdziłbyś, ze
> każdy przeżywa doły, itd. Czy mam rację?"
Tylko czesciowo.
Nie zawsze tak bym radzil.
> Przepraszam, ale tym razem to ja nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi.
> Co rozumiesz przez pomoc Causie we wszystkich przypadkach?
Nie, nie chodzi o Cause. Piszesz tak, jakby moja rada byla ogolna i nie
dotyczyla tylko jej wypowiedzi, a przeciez nie istnieje uniwersalna rada na
wszystko.
> A co to ma do rzeczy?
> Nie było.
A moze ma, bo te 8 osob moglo probowac wiele razy popelnic samobojstwo.
>> No dobra, a czy ludzi z grupy dyskusyjnej mozna nazwac otoczeniem?
> A dlaczego nie?
bo kontakt z takim 'otoczeniem' jest prawie zaden.
> Co to dla Ciebie znaczy "prawdziwe" w tym kontekście?
Mam na mysli prawdziwe mysli samobojcze, gdy jest w nich wyrazona chec
popelnienia samobojstwa.
> Nie. A czy ja coś takiego twierdziłem. Przecież o samobójstwach Causa
> nie pisała.
No to dlaczego poruszamy ten temat? To juz jest zupelnie cos innego.
> Zresztą, gdybys trochę bardziej się orientował, wiedziałbyś, że do
> wizyty u psychiatry pacjent nie potrzebuje skierowania.
Ale mimo wszystko lekarz rodzinny powinien zrobic pierwsze rozpoznanie.
> A co to ma do rzeczy, czy jesteś "zrównoważony" psychicznie czy nie?
> To Twój problem, naprawdę mnie to nie interesuje.
No to po co robisz takie podzialy, w ktorych ja jestem odrebna 'grupa'?
> Ale sprzeciwam się mówieniu, że TYLKO "samopomoc".
Ok., nie jestem wszechwiedzacy, wybacz.
--
spider.
s...@l...lo.pl
|