Data: 2001-04-02 12:05:54
Temat: Re: nerwica natrectw
Od: A...@p...fm (Alienkaa)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: Ula Idzikowska <u...@s...psych.uw.edu.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, April 02, 2001 1:39 PM
Subject: Re: nerwica natrectw
>
> nela napisał(a) w wiadomości: <9a7m15$b81$1@korweta.task.gda.pl>...
>
> >moim problemem jest przesadne sprawdzanie, czy zakrecilam kurki od gazu i
> >wody, czy zakluczylam dzrzwi, zamknelam okna itd.
>
> uooo matko! witaj w klubie! :))
> A ja myslalam, ze tylko ja wracam po kilka razy do domu, sprawdzic, czy
> wszystko powylaczane i jeszcze raz na koncu, zeby zobaczyc, czy zamknelam
> dom. Nie mowiac o wstawaniu z lozka, zeby sprawdzic, czy zasuwy zasuniete.
> Szczerze mowiac nie przyszlo mi do glowy tego "oficjalnie" leczyc, z
czasem
> jednak zauwazam, ze moge sobie odmowic jednego powrotu do domu [potem
> drugiego i kolejnych] i pozniej zobaczyc, ze jednak wszystko bylo
wylaczone
> i zamkniete. Chyba trzeba nabrac do siebie zaufania.
> Albo chodzic z notesikiem: "wylaczylam zelazko", "zgasilam gaz"... :))
Hmm, nigdy nie mialam takich nawykow zeby wszystko po pare razy sprawdzac,
ale mieszkam obok bloku w ktorym przez niedopatrzenie jednej sasiadki palilo
sie w 4 mieszkaniach i od tej pory zaczelam dokladniej zwracac uwage na
takie nic nie znaczace drobiazgi jak jakies zelazko czy piecyk... Moze nie
popadne w manie, ale mimo wszystko wolalabym juz to od jakiegos wypadku, tak
wiec od teraz dmucham na zimne ...
Alienka
gg 641165
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|