Data: 2006-10-02 23:16:34
Temat: Re: nie chce mi się (żyć)
Od: "Bartos" <f...@u...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wlasnie znowu pokazales ze jestes debilem, no ale to nic nowego.
Właśnie, to teraz ty pokazałeś siebie jako debila, zapewniam cię drogi panie
bluzgaczu, że spotykamy się po raz pierwszy w necie, i darus sobie te
chamskie wyzwiska bo każdy ma swoją rację I NIE MASZ ŻADNEGO PRAWA Z GÓRY
UWAŻAĆ ŻE SIĘ MYLĘ!
> Facet, ktorego nazwales tabula rasa ma od razu pchac sie w powazny zwiazek
> nie zaznawszy wczesniej nic przyjemnego?
A lód w saochodzie to co było? Otóż właśnie jest to droga którą ja obrałem,
pakowanie się w poważny i jakże szczery i przyjemny związek bez poznawania
przyjemności przed zawiązaniem poważnego związku, daje o znacznie większą
saysfakcję za pierwszym razem z kobietą którą się kocha prawdziwie, a nie
uważa jedynie za źródło przyjemności, co zrobisz jak znudzi ci się żona?
zdradzisz ją tylko dla tego bo nie jest w łóżku tak dobra jak ta poprzednia?
Zobaczysz wtedy w co się wpakujesz.
> Chyba cie pokurwiolo doszczetnie.
> Ten gosc nie ma sily do pracy, wyjscia a ty mu kazesz obarczac sie
> odpowiedzialnoscia i innymi wymagajacymi poswiecenia pierdolami
Nie powiedziałem żeby to robił bez przygotowania, najpierw ma się zobaczyćw
tej sytuacji i przyzwyczaić się, po za tym jak się zakocha to sam nabierze
energii, i to na wiele lat, a nie na godzinę żeby sobie poruchać, a potem
tylko wspominać. Aha, i szczerze życzę Ci abyś nie wchodził w związek
małżeński, skoro uważasz go za wymagającą poświęcenia pierdołę, nie jesteś
wart zaznać przyjemności która płynie z takich właśnie poświęceń, jesteś po
prostu leniwy i nic nie wart w oczach kobiet, dla tego wolisz sobie na
godzinę znaleźdź kroczę, a nie partnerkę na życie.
> charakterystycznymi dla stalego zwiazku.
> Niech poznaje kobiety, niech dyma i niech sie ich uczy, po to aby wlasnie
> wtedy, kiedy nabedzie doswiadczenia w tej dalikatnej materii mogl wybrac
te
> wlasciwa. To co mu radzisz to gra w ruletke i jak zle trafi to jeszcze
> gorzej mu pojdzie niz obecnie, bo bedzie to pierwsza kobieta
Widzę o czym mówisz, jest ryzyko oczywiście, ale kiedy wchodzi się w poważny
związek oczekuje się że może coś nie pójść, ale po to aby umocniło to dwojga
ludzi, a nie wywołało śmiech, z resztą widzisz to z jednego płaskiego
punktu - z punktu seksu, a seks to mała część znajomości, chyba że w twoim
przypadku dla ciebie to jedyna rzecz warta zachodu, jeśli tak to zdaj sobie
wreszcie sprawę że widzisz sprawę znajomości z jednego punktu odniesienia i
nie masz zielonego pojęcia o innych aspektach znajomości i nie powinieneś
udzelać rad.
i od razu
> niepowodzenie - czlowiek z takim zrytym czerepem jak on bedzie od razu
mial
> podciete nogi i utrwalone negatywne podejscie do plci przeciwnej.
Może znasz to z doświadczenia? A może twoi rodzice? Nie będę się czepiał
rodziców, sorki, nierozumiem dlaczego od razu uważasz że cośnie pójdzie
dobrze, daj temu człowiekowi szansę, brak wiary jest, byłby i będzie
problemem, nie to jak się ułożą sprawy. Po za tym nawet doświadczenie w
zwabianiu kobiet o łóżka nie uchroni go przed porażką jeżeli będzie to
jedyna rzecz której się nauczy.
> Z nastawieniem ze nie chce miec zadnych powaznych zwiazkow bedzie mu na
tym
> etapie latwiej i trzeba byc pokurwionym kretynem zeby 19 latkowi radzic
> pchanie sie od razu w powazny zwiazek, zwlaszcza ze dostal sie na studia.
Może ty jesteś pokórwionym kretynem skoro nie rozumies zcałej tej sytuacji,
co? Chyba Spender wyraźnie powiedział że nie będzie się zbliżał do nikogo z
kim się nie oswoi i kogo dobrze nie pozna, ostatnio zakochał się po 1 i pół
roku, i jak myślisz ile dłużej zajmie zdecydowanie się na związek? Jego
sytuacja wymaga dużej ilości czasu na chociażby oswojenie się ze sobą i
swoimi celami, więc nic nie przyjdzie tak szybko.
> Wypierdalaj przyglupie z tymi swoimi pojebanymi radami, wykurwiaj z mojej
> grupy!
Przekroczyłeś linię której przekroczyć nie wolno, ta grópa jest tak samo
moja jak i twoja i jak każdego kto na niej pisze, sam nie umiesz się
wypowiadać z kulturą, dajesz zły przykład i łamiesz zasady przyzwoitości i
etykiety, jeżeli jeden znas nie zasługuje na to aby tu pisać, to z pewnością
tą osobą jesteś ty. I moim zdaniem twoje rady są tak samo pojebane za jakie
ty uważasz moje rady. Moja rada? Bądź bardziej tolerancyjny i staraj się
rozumieć dlaczego i jak inni widzą odmiennie tą samą rzecz, sam na tym
zyskasz, nawet sam nie wiesz jak wiele.
|