Data: 2003-09-17 20:18:22
Temat: Re: nie cierpię ojca
Od: "Hestia" <x...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "QuickQvik" <q...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ft8hmvor3d342uai2421gqr7dhss0l0sm3@4ax.com...
> Onego czasu Wed, 17 Sep 2003 08:31:01 +0200, we wiadomosci
> <bk8v3o$p73$1@atlantis.news.tpi.pl>, osobnik "fafele"
> <f...@p...fm> napisal:
>
> >mnie dopadło po 4 latach samodzielnego życia, 500 km od rodziny. sprytnie
> >oszukiwałam samą siebie. mój ojciec przepił całe moje dzieciństwo, a ja
do
> >tej pory (własnie nad tym pracuje:)) nie wiedziałam co to jest
alkoholizm. a
> >matka była jeszcze gorsza. przez lata myślałam, że mam wyidealizowany
obraz
> >miłosci, bo mnie mama za bardzo kochała. a jak się okazało, byłam
> >zaniedbywana przez nią juz w pierwszych miesiącach życia.
>
> A mnie się wydaje, że wszyscy wy tutaj, co się w tym temacie
> wypowiadacie, jesteście po prostu gromadą wystraszonych życiem
> dzieciaków, nieprzygotowanych do samodzielnego myślenia i działania.
> Już dawno minął czas, kiedy powinniście wziąć stery we własne ręce,
> ale was na to nie stać, bo niestety jesteście słabi. Nic nie
> potraficie, niewiele możecie, szkoła was nie douczyła. Jedynymi
> ludźmi, którzy wam coś dali, są rodzice. Dali wam życie, miłość,
> opiekę przez całe dzieciństwo (nie jesteście w stanie nawet wyobrazić
> sobie ich poświęceń). I nagle dorastacie - rozwydrzone bachory.
> Nienawidzicie świata, bo nie umiecie nic osiągnąć, a świat sam nic wam
> nie daje. Więc na kogo to wszystko zwalić. Na ojca. Na matkę. Bo oni
> są najbliżej i nie zaprotestują, bo was wciąż kochają. Wiecie co?
> Żygać mi się chce...
>
>
> --
> QuickQvik
Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić! Każdy z nas, j
jest pełnowartościowym człowiekiem. Wszyscy mamy wzloty i upadki.
Co dziennie rano wstajemy z łóżka po to by stoczyć walkę
z sobą i z otoczeniem.
Mamy odwagę mówić o tym, co w nas samych siedzi,
w przeciwieństwie do tych, co wszystko chowają w sobie.
Pozdrawiam,
Hestia
|