Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'nie kocham swojego dziecka' Re: 'nie kocham swojego dziecka'

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: 'nie kocham swojego dziecka'

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
OSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Date: Fri, 19 Dec 2014 21:38:10 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 98
Message-ID: <m722aq$gsv$1@node1.news.atman.pl>
References: <54947ef1$0$2648$65785112@news.neostrada.pl>
<m720cj$1s6$1@news.icm.edu.pl>
<5494899d$0$2156$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1419021466 17311 217.113.230.73 (19 Dec 2014 20:37:46
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 19 Dec 2014 20:37:46 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:689406
Ukryj nagłówki


Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:5494899d$0$2156$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2014-12-19 21:04, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>> news:54947ef1$0$2648$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ostatnio tak ciekawie tu rozprawiają o różnych -patiach.
>>> No to proszę:
>>>
>>> "Czy naprawdę matka może nie kochać własnego dziecka? Z
>>> psychologicznego punktu widzenia jest to możliwe, bo wszystkie emocje
>>> są indywidualne, uzależnione od jednostkowych doświadczeń i
>>> uwarunkowań."
>>> http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,13479266,Czy_
mozna_nie_kochac_wlasnego_dziecka___OPINIE_PSYCHOTER
APEUTY.html
>>>
>>>
>>> "Brak miłości do dziecka wymyka się psychiatrycznym klasyfikacjom. O
>>> ile dobrze ma się powszechne przekonanie, że ta właśnie jest
>>> najbardziej oczywistą i najsilniejszą z ludzkich miłości, o tyle
>>> naukowcy toczą spory, czy to, co miałoby ją napędzać - instynkt
>>> macierzyński - na pewno istnieje."
>>> http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstw
o/1535483,1,czy-mozna-nie-kochac-wlasnego-dziecka.re
ad
>>>
>>>
>>> "Z teorii: konsekwencje życia w domu, w którym rodzic nie jest w
>>> stanie kochać dziecka, są ogromne.
>>> Z badań: na uniwersytecie w Australii przeprowadzono badania z dziećmi
>>> w wieku sześciu-ośmiu lat na temat postrzegania braku miłości przez
>>> rodziców. Wszystkie twierdziły, że nie znają takiej sytuacji. Brak
>>> miłości macierzyńskiej jest czymś tak trudnym dla dzieci, że większość
>>> z nich nie potrafi sobie z tym poradzić. Wszystkie dzieci w badaniu
>>> stwierdziły, że gdyby je to spotkało, to byłaby najsmutniejsza
>>> historia świata."
>>> http://egaga.pl/kocham-swojego-dziecka/
>>>
>>> A że ostatnio na topie są pytania...
>>> Matka w końcu sobie ten brak miłości uświadomi i przetrawi, ale skoro
>>> sześcio-ośmio-latki nie zauważają tego, kiedy do dziecka dociera ten
>>> fakt?
>>>
>>>
>> Dziwne- baaardzo. Naprawdę. Sytuacja jest dla mnie oczywiista: rodzice
>> powtarzają dzieciom, że je kochają- lub (rzadziej)- nie. Dziecko po
>> prostu w to wierzy. Nawet, jeśli nie mówią mu tego- jest to dla niego
>> oczywiste. Jak dostaje przez całe życie nędzną podróbę miłości- to
>> później sam czymś podobnym obdarzy swoją partnerkę (partnera). Podobnie
>> oczywiście było z jego rodzicami- podobnie będzie z jego dziećmi. To się
>> nazywa rodzina dysfunkcyjna. Jeśli w którymś pokoleniu trafi się ktoś,
>> kto będzie CZUŁ- że coś jest nie tak z nim samym- to może zacznie szukać
>> drogi. I- jak będzie wystarczjąco wytrwały- to znajdzie. Pięknie to
>> wszystko widać na ustawieniach rodzinnych- kto był to wie, o czym piszę.
>> Oczywiście- jak znajdzie drogę do siebie, to ma sporą szansę żeby
>> nauczyć się kochać. Tyle, że aby dojść do tego momentu- najpierw musi
>> zostać zerem. To bardzo dużo dla kogoś takiego. No i oczywiście iść
>> dalej od zera:-). W wielkim skrócie- fajnie odzywa się terapeuta do
>> Sandry Bullock (czy też innego pacjenta) w jednym z filmów (kiedy pytają
>> sie go, kiedy ktoś taki jak oni może sobie poszukac drugiej osoby- na
>> trwały związek). Terapeuta radzi, by najpierw kupić sobie roślinkę- i ja
>> pielęgnować. Jak dobrze mu pójdzie z rośliną- to kupić psa. A jak dobrze
>> pójdzie z psem- to pomyśleć o związku z drugim człowiekiem. Piękne:-)
>
> Przepraszam ale pieprzenie.
> Można kochać i roślinki i psinki a dziecka nie.
Przecież rozumowanie wygląda tak: "Jeśli ci dobrze pójdzie z roślinką, a
następnie jeśli ci dobrze pójdzie z psem- to s p r ó b u j z człowiekiem."
Gwarancji nie ma. Jest tylko określenie momentu od którego można p r ó b o
w a ć.


> A teraz ad meritum: dziecko wierzy w to, co mówią rodzice (jeśli mówią)
> albo nawet życzeniowo w to, czego nie mówią ("dziecko po prostu wierzy"),
> potem odwzorowuje to samodzielnie w swoim życiu. Oczywiście tak. Ale
> zapytałam, czy się kiedyś (no i właśnie ważne jest dla mnie: KIEDY?)
> zorientuje, że to była tylko proteza.
Odpisałem: najpierw musi się zorientować, że coś z nim jest nie tak.
Później- poszukać drogi do siebie. Na przykład- wziąć udział w pogłębionych
warsztatach dla dorosłych dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Tam- na takich
warsztatach- będzie mogło "przepracować" swoje relacje rodzinne. Tam też
może zrozumieć, jak było naprawdę pomiędzy nim a jego rodzicami.

> Co do Hellingera - chyba nie chcesz znać mojego zdania, i absolutnie nie
> uznaję tego jako metoda poznania uczuć matczyno-dzieckich.
Dla osoby trochę bardziej zaawansowanej- widać po prostu co się z czego
bierze. Najważniejsze, żeby to zobaczyła osoba zainteresowana. To jeden krok
zaledwie. Nie wiem, jakie masz danie. Ja zapytam: w których ustawieniach
uczestniczyłaś (kto prowadził)? Jako kto?


> A rodziną dysfunkcyjną przy przesunięciu z powodu rosnącego natężenia
> dysfunkcji za chwilę może stać się Twoja idealna męskożeńskodziecka
> rodzina katolicka (więc nie szalej z terminologią).
>
Tajoj! Ożeszty- a za cóż to Qrko?

--

Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
19.12 FEniks
19.12 Ghost
19.12 Ghost
19.12 Chiron
19.12 Qrczak
19.12 Ghost
19.12 Qrczak
19.12 Qrczak
19.12 Qrczak
19.12 Ghost
19.12 Chiron
19.12 FEniks
19.12 FEniks
19.12 Chiron
19.12 Qrczak
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?