Data: 2014-12-19 22:15:06
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-19 21:56, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:m722s9$v9g$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2014-12-19 20:39, Qrczak pisze:
>>> Ostatnio tak ciekawie tu rozprawiają o różnych -patiach.
>>> No to proszę:
>>>
>>> "Czy naprawdę matka może nie kochać własnego dziecka? Z psychologicznego
>>> punktu widzenia jest to możliwe, bo wszystkie emocje są indywidualne,
>>> uzależnione od jednostkowych doświadczeń i uwarunkowań."
>>> http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,13479266,Czy_
mozna_nie_kochac_wlasnego_dziecka___OPINIE_PSYCHOTER
APEUTY.html
>>>
>>>
>>>
>>> "Brak miłości do dziecka wymyka się psychiatrycznym klasyfikacjom. O ile
>>> dobrze ma się powszechne przekonanie, że ta właśnie jest najbardziej
>>> oczywistą i najsilniejszą z ludzkich miłości, o tyle naukowcy toczą
>>> spory, czy to, co miałoby ją napędzać - instynkt macierzyński - na pewno
>>> istnieje."
>>> http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstw
o/1535483,1,czy-mozna-nie-kochac-wlasnego-dziecka.re
ad
>>>
>>>
>>>
>>> "Z teorii: konsekwencje życia w domu, w którym rodzic nie jest w stanie
>>> kochać dziecka, są ogromne.
>>> Z badań: na uniwersytecie w Australii przeprowadzono badania z dziećmi w
>>> wieku sześciu-ośmiu lat na temat postrzegania braku miłości przez
>>> rodziców. Wszystkie twierdziły, że nie znają takiej sytuacji. Brak
>>> miłości macierzyńskiej jest czymś tak trudnym dla dzieci, że większość z
>>> nich nie potrafi sobie z tym poradzić. Wszystkie dzieci w badaniu
>>> stwierdziły, że gdyby je to spotkało, to byłaby najsmutniejsza historia
>>> świata."
>>> http://egaga.pl/kocham-swojego-dziecka/
>>>
>>> A że ostatnio na topie są pytania...
>>> Matka w końcu sobie ten brak miłości uświadomi i przetrawi, ale skoro
>>> sześcio-ośmio-latki nie zauważają tego, kiedy do dziecka dociera ten
>>> fakt?
>>
>> Tak na gorąco, bo jeszcze nie klikałam w linki. I pytaniem na pytanie,
>> więc niegrzecznie:
>> A jak ci nauko(a)wcy mierzą, czy matka kocha, czy nie kocha, a jeśli
>> tak - to jak bardzo? Czy kierują się po prostu deklaracją matki na ten
>> temat?
>>
>> Kochać to nie znaczy zawsze to samo - na znaną melodię zespołu, za
>> którym nie przepadam.
>>
>
> Dlatego wygląda mi to na jakiś artykuł z gazety dla gospodyń domowych
Albowiem to gospodynie najczęściej są matkami.
Ewa
|