Data: 2014-12-19 23:13:10
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:54949f47$0$2659$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>>>> I właśnie to mnie też zafrapowało. Pytali dzieci, dzieci po
>>>>> dziecięcemu
>>>>> odpowiedziały (tu pominę nasuwające się od razu przykłady
>>>>> skandalicznego
>>>>> zaniedbania dzieci), ale urosły i dorosły. I kiedyś coś dojrzały. I
>>>>> ten
>>>>> moment mnie interesuje: kiedy dziecko może stwierdzić "nie kochała
>>>>> mnie".
>>>>
>>>>
>>>> Nie wiem. Może wtedy, kiedy jakoś zdefiniuje sobie, co to znaczy
>>>> kochać,
>>>> zwłaszcza własne dziecko. Czyli na przykład wtedy, kiedy samo ma
>>>> dziecko.
>>>>
>>>> Ale w takiej sytuacji raczej tak nie stwierdzi, bo stwierdzenie "nie
>>>> kochała mnie" jest bardzo ograniczone.
>>>
>>> A ta wypowiedź (z linka) to w ogóle jest kuriozum:
>>>
>>> "Moja mama mnie nie kochała, ale będąc fantastycznym, porządnym,
>>> uczciwym, odpowiedzialnym, sensownym i rozsądnym człowiekiem była też
>>> i wyśmienitym rodzicem. Czasem się pewnie kochać nie da, ale zdrowy i
>>> przyzwoity człowiek takie "życiowe zadanie", jakim jest wychowanie
>>> dziecka spełni jak tylko może najlepiej i może się zdarzyć, że lepiej
>>> niż ci pełni wielkich uczuć. (bi_scotti)"
>>
>> Ja myślę, że tego typu artykuły są po prostu wymyślane przez redaktorów-
>> coś jak listy w kąciku złamanych serc.
>
> Aha.
> http://adonai.pl/zagrozenia/?id=51
>
Czytałem, że mu lekko...odbiło. Jednak te ustawienia- działają. I jeśli
traktuje się je jako d o d a t k o w y element terapii- to może być bardzo
użyteczny.
--
Chiron
|