Data: 2014-12-19 22:19:51
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:m724gm$eiv$2@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-12-19 21:56, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:m722s9$v9g$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2014-12-19 20:39, Qrczak pisze:
>>>> Ostatnio tak ciekawie tu rozprawiają o różnych -patiach.
>>>> No to proszę:
>>>>
>>>> "Czy naprawdę matka może nie kochać własnego dziecka? Z
>>>> psychologicznego
>>>> punktu widzenia jest to możliwe, bo wszystkie emocje są indywidualne,
>>>> uzależnione od jednostkowych doświadczeń i uwarunkowań."
>>>> http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,13479266,Czy_
mozna_nie_kochac_wlasnego_dziecka___OPINIE_PSYCHOTER
APEUTY.html
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> "Brak miłości do dziecka wymyka się psychiatrycznym klasyfikacjom. O
>>>> ile
>>>> dobrze ma się powszechne przekonanie, że ta właśnie jest najbardziej
>>>> oczywistą i najsilniejszą z ludzkich miłości, o tyle naukowcy toczą
>>>> spory, czy to, co miałoby ją napędzać - instynkt macierzyński - na
>>>> pewno
>>>> istnieje."
>>>> http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstw
o/1535483,1,czy-mozna-nie-kochac-wlasnego-dziecka.re
ad
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> "Z teorii: konsekwencje życia w domu, w którym rodzic nie jest w stanie
>>>> kochać dziecka, są ogromne.
>>>> Z badań: na uniwersytecie w Australii przeprowadzono badania z dziećmi
>>>> w
>>>> wieku sześciu-ośmiu lat na temat postrzegania braku miłości przez
>>>> rodziców. Wszystkie twierdziły, że nie znają takiej sytuacji. Brak
>>>> miłości macierzyńskiej jest czymś tak trudnym dla dzieci, że większość
>>>> z
>>>> nich nie potrafi sobie z tym poradzić. Wszystkie dzieci w badaniu
>>>> stwierdziły, że gdyby je to spotkało, to byłaby najsmutniejsza historia
>>>> świata."
>>>> http://egaga.pl/kocham-swojego-dziecka/
>>>>
>>>> A że ostatnio na topie są pytania...
>>>> Matka w końcu sobie ten brak miłości uświadomi i przetrawi, ale skoro
>>>> sześcio-ośmio-latki nie zauważają tego, kiedy do dziecka dociera ten
>>>> fakt?
>>>
>>> Tak na gorąco, bo jeszcze nie klikałam w linki. I pytaniem na pytanie,
>>> więc niegrzecznie:
>>> A jak ci nauko(a)wcy mierzą, czy matka kocha, czy nie kocha, a jeśli
>>> tak - to jak bardzo? Czy kierują się po prostu deklaracją matki na ten
>>> temat?
>>>
>>> Kochać to nie znaczy zawsze to samo - na znaną melodię zespołu, za
>>> którym nie przepadam.
>>>
>>
>> Dlatego wygląda mi to na jakiś artykuł z gazety dla gospodyń domowych
>
> Albowiem to gospodynie najczęściej są matkami.
Masz rację. Jednak kolorowa prasa adresowana do nich traktuje je jak
kompletne idiotki.
--
Chiron
|