Data: 2005-04-26 10:01:31
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Od: "proxy" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Takich jeszcze pare refleskji mi sie nasunelo. Otoz jesli pracujesz
nie trudno bedzie dowiesc ze Twoj wklad we wspolny dorobek
jest znaczacy. Jesl ichodzi o mieszkanie to nie wchodzi ono do
podzialu majatku (wystarczy wykazac z jakis srodkow bylo ew.
kupione jesli to bylo juz po zawarciu zwiazku). Zonie daj
cos na co nie zapracowalo, co chce. Potem zawsze mozesz
jej wypomniec ze kierowala sie wzgledami materialnymi.
Zreszta rob co chcesz ale zastanow sie czy warto sie meczyc
i niszczyc pyschicznie z powodu kobiety, z ktora i tak nie
potrafisz zyc. Wina zawsze lezy po obu stronach ale co z tego.
Tak samo Ty jak i ktos inny ma prawo do popelniania bledow.
Jednak z tamtej strony nie ma checi poprawy i juz nie ma szansy na
to. Licza sie fakty a fakty mowia same za siebie.
proxy
|